ON i ja...
nowe spojrzenie...
dodane 2009-09-11 21:24
Sprowokowana pewnym zobowiązaniem „skreślę” tu kilka słów …
Nigdy nie sądziłam, że uniesienie kubka z kawą, naciśnięcie klawiszy Ctrl+C, zamknięcie drzwi samochodu, złapanie najprostszego akordu na gitarze może być tak trudne i bolesne, prawie niemożliwe. Przewidywania rokują, że tak już może być zawsze…
Zgodzić się na bezsilność, na to, że może trzeba będzie zrezygnować z czegoś, co się kocha robić, na nieprzespane z bólu noce… dziś staram się ufać… jednak nie wiem, co przyniesie jutro…
Od kilku dni inaczej patrzę na wiele spraw, inaczej patrzę na życie… zgodzić się na ostatnie miejsce… o tak, tego się chcę nauczyć, tego teraz potrzebuję…
*****
PANIE... Ty wszystko wiesz...