ON i ja...
przyjmijcie ten Chleb, co ON daje nam...
dodane 2009-06-11 00:28
Eucharystia uobecnia tajemnicę Odkupienia. To znaczy, że na ołtarzu ciągle działa miłosierdzie Tego, który mnie zbawił. Jezus pragnie, bym jak najwięcej skorzystała z owoców Jego zbawczej Męki. Ta Ofiara dokonuje się stale. Ciągle gdzieś na świecie jest ona odprawiana. Jak korzystam z tego Daru? Po co przychodzę na Mszę św.? Jak w niej uczestniczę? I czym naprawdę dla mnie jest? Warto w dniu, w którym Kościół w szczególny sposób czci Najświętszy Sakrament, spróbować sobie odpowiedzieć na te pytania.
Eucharystią karmimy się, bo daje siłę do walki ze złem na drodze jaką jest nasze życie, chroni nas od śmierci wiecznej. Jest Pokarmem dawanym nam codziennie na nowo. Każdego dnia Wszechmocny Bóg staje się okruchem chleba, by zjednoczyć się ze mną. Codziennie mogę się Nim posilać. Jak często otwieram się na ten Dar? Czy uświadamiam sobie, że przyjmując Jezusa do swego serca jest On substancjalnie we mnie obecny?
Przyjmując Jezusa do serca jednoczymy się z Nim, jesteśmy najbliżej Niego, jak to tu na ziemi jest możliwe. Łączymy się również poprzez ten sam Chleb z całą wspólnotą zgromadzoną na Eucharystii. Z jakim nastawieniem odnoszę się do uczestniczących wraz ze mną we Mszy św.? Zdarza się, że uprzedzam się do nich bez powodu, że złoszczę się lub, co najczęściej się zdarza, są mi po prostu obojętni. A przecież Eucharystia jest zadatkiem nieba i kiedyś z tymi ludźmi w niebie będę tworzyć jedną wspólnotę zbawionych. Oby udział w procesji Bożego Ciała był nie tylko świadectwem mojej wiary w moc Eucharystii, ale również jedności z całą wspólnotą Kościoła.
22 maja 2008r