ON i ja...
Gwiazdo Zaranna prowadź...
dodane 2009-05-30 19:47
„Gdy skończyło się spotkanie i salka opustoszała, w ławce pozostał tylko ten jeden, dziwny mężczyzna. Podszedł do zakonnika, który przyjechał do nas ze Słowem i z jawną agresją rzucił:
– Dlaczego wy, katolicy, mówicie, że Maryja jest pośrednikiem? Przecież jedynym pośrednikiem jest Jezus Chrystus!
– A prosiłeś kiedyś kogoś o modlitwę? – spytał spokojnie kapłan.
– Tak...
– Po co? Przecież jedynym pośrednikiem jest Jezus Chrystus.
Faceta zamurowało, omiótł księdza drapieżnym spojrzeniem, obrócił się na pięcie i odszedł.”
(M. Jakimowicz - Pełne zanurzenie, s.77)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Krytyka Maryjnej religijności jest częstym zjawiskiem, nawet pośród samych wierzących. Również i ja doświadczyłam jej ze strony wierzących. Jasne, nie wszyscy muszą wybrać ‘drogę Maryjną’. To nie przymus. Ale tak wielu wartościowych ludzi, wielu świętych właśnie Ją zapraszało do życia, Jej się zawierzało, z Nią zaczynało każdy dzień, że nie umiem uwierzyć, że ta droga nie jest drogą ‘na skróty’.
Na tegorocznych Nabożeństwach Majowych wsłuchiwałam się w tłumaczenie niektórych imion Maryi z Litanii Loretańskiej. Nie zapamiętałam wiele, ale jedno jakoś szczególnie mi utkwiło - GWIAZDA ZARANNA.
Gwiazda Zaranna to gwiazda, która świeci do końca nocy, a często jej światło jest jeszcze widoczne przy wschodzącym Słońcu. Kiedy inne gwiazdy powoli bledną, jedynie ona pozostaje i zapowiada nadejście poranka, wprowadza Słońce na świat. Niektórzy widzieli w niej planetę Wenus, która nazywana bywa Jutrzenką, Gwiazdą Poranną lub Gwiazdą Wieczorną, właśnie dlatego, że jej obserwacje są możliwe tylko wieczorem i rano.
Gwiazda Zaranna blednieje, gdy wschodzi Słońce. Czy to nie Jezus jest WSCHODZĄCYM SŁOŃCEM? (por. Łk 1,78-79).
I tak, jak owa gwiazda zapowiada wschód Słońca, tak i Maryja wskazuje na Jezusa, nigdy Go nie przysłaniając. Gwiazda Zaranna blednieje, gdy pojawia się Słońce, potem całkowicie znika z pola widzenia, choć tak naprawdę staje się tylko niewidoczna.
Przez całe tamto nabożeństwo towarzyszyły mi myśli, że Maryja, niczym Gwiazda Zaranna prowadzi mnie ku Chrystusowi, wskazuje na Niego i przy tym nie zasłania GO sobą. Tak właśnie rozumiem obecność Maryi w moim życiu.
Maj, który już się prawie kończy, to Jej, ale również mój, miesiąc. Mój maj...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dlatego chcę, po raz kolejny, właśnie dziś, zaprosić CIĘ Maryjo do swego życia,
byś wiodła mnie ku NIEMU,
wskazywała właściwą drogę
i stale, choć niewidoczna, ze mną była…