Stacja VIII, IX, X, XI, XII, XIII, XIV

dodane 16:13

Stacja VIII: Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty.

Jezus powiedział do s. Leonii:

"Ufność zachwyca moje Serce, bo ona zawiera w sobie wiarę w moją wszechmoc i dobroć bez granic. Taka ufność, pełna dziecięcej wiary, sprawia, że na jeden szept duszy kochającej działam cuda, gdy zachodzi tego potrzeba. Ufność przebija niebiosa, ufność wykrada niejako łaski Boże, bo gdy dusza ufa, może brać wszystko, co chce. Ja zdaję się nie widziec duszy zagarniającej łaski miłości i miłosierdzia. Gdyby mi dusze ufały więcej, miałaby ziemia tylu świętych, ilu jest ludzi na ziemi. Powiedz Mi, moja droga, czemu Mi ludzie tak mało ufają, czemu wierząc ludziom, że dotrzymują danego słowa, nie wierza Mnie, który dotąd nikomu zawodu nie zrobiłem? Gdybyś wiedziała, jak boli nieufność ludzi do Mnie, starałabyś się już nigdy nie zasmucać mojego Serca brakiem ufności, owszem, poszłabyś kołatać do każdego serca z wezwaniem: ufności, ufności, ufności."

 

Stacja IX: Trzeci upadek Pana Jezusa.

 

Jezus powiedział do s. Leonii:

"Moja Leonio, trzeci upadek był boleśniejszy od wszystkich innych. Fizycznie byłem już tak wyczerpany, że ustać na nogach nie mogłem. Z bólu, umęczenia i wycieńczenia drżała każda tkanka mojego ciała. Krzyż, przygniatający ranę ramienia, sprawiał Mi ból straszliwy. Byłem bliski konania- a tę, jakby przedśmiertelna agonię sprawił Mi widok pełen ohydy i grozy; widok grzechów popełnianych z całą świadomością i rozmysłem przez ludzi, od których spodziewałem się miłości, od ludzi, którzy poznali, czego Bóg od nich żąda. Iluż to ludzi z teologicznym wykształceniem odrywa się od Kościoła, pociągając za sobą tysiące dusz. Ja to przecierpiałem wówczas- podobnie jak w Ogrójcu. Przecierpiałem an zimno obmyślane zbrodnie, tarzanie się w zmysłowości ludzi pokrytych już nieraz siwizną, pochylających się nad grobem. By ich powstrzymać od upadku w czeluście piekielne, Ja pochyliłem się jak robak w prochu; upadłem bezsilny na ziemię, która stała się dla Mnie jakby ogniem palącym. Byłem jakby martwy. Z odrętwienia bólu ocknąłem się dopiero wówczas, gdy żołdak kopnął Mnie z całej siły w bok, blisko okolicy Serca. Poczułem dotknięcie stopy ludzkiej. Dotknięcie było brutalne, ale moje Serce żywiej zabiło, czując to dotknięcie. Niegdyś przy dotknięciu szat moich wychodziła ze Mnie moc – a dziś dotyka mnie stopa człowieka, dotyka tak silnie, że aż Serce zabiło gwałtowniej, a z duszy wyrwał się jęk i pragnienie cierpienia, śmierci krzyżowej – byle ratowac tych, którzy zetknęli się ze Mną, chociaż z lekceważeniem i pogardą. Ja nie chcę nimi gardzić. Ja chcę ich zbawić, chcę uszczęśliwić. Ostatnim wysiłkiem objąłem krzyż, by go zanieść na szczyt Golgoty i tam umrzeć."

Stacja X: Pan Jezus z szat obnażony.

 

Jezus powiedział s. Leonii:

"O gdybyś wiedziała, jak bolesne było dla Mnie zdzieranie szat z mojego ciała. Ty wiesz, jak to boli, gdy się zdejmuje z rany zaschnięta gazę. Toteż nie odrywa się jej gwałtem, ale powoli odsuwa zwilżoną. A ja miałem całe ciało pokryte ranami po okrutnym biczowaniu. Szaty moje przyschły i przywarły do ran, zwłaszcza na ramieniu, na którym krzyż dźwigałem, i w miejscach, gdzie byłem skrępowany sznurami. Nikt nie zwracał uwagi na śmiertelną bladość mojego oblicza, na jęki, jakie wyrywały się ze ściśniętego bólem Serca. Zdzierano szaty gwałtem, brutalnie, a Ja drżałem z bólu, podczas gdy krew popłynęła obficie z tysięcy ran. Rany i krew- to było moje nakrycie w owej chwili obnażenia. (...) Ofiaruj Ojcu niebieskiemu moje rany dla przebłagania Jego majestatu znieważonego grzechami zmysłowości. Napisz jednak również na pociechę dusz nawracających się, ze moje rany pokryją ich winy, moja Krew oczyści ich plamy, byle tylko z pokorną ufnością wyznały swoje przewinienia w sakramencie pokuty. Ja się nie wzdrygam przed żadną chorobą duszy, bo każdą zleczyć mogę. Boli mnie tylko uporczywe trwanie w grzechu nałogowym, a zwłaszcza w grzechu niewiary, złości i zmysłowości. O, pókiż będą głusi na moje wezwania, na jęki i ból mego Serca ci, których tak kocham? Pókiż będą zaślepieni? O, dzieci moje ukochane, odwróćcie się od tego, co poniża waszą godność, co brudzi duszę. Przyjdźcie do Mnie, znajdziecie w mym Sercu szczęście i świętość życia."

 

Stacja XI: Pan Jezus przybity do krzyża.

 

s. Leonia:

"W duszy mojej odezwało sie głuche echo uderzeń młota. Widziałam, jak krew wytrysła z przebitej dłoni Zbawiciela w twarz oprawcy, jak zbryzgała mu ręce, młot, a potem sączyła się dookoła trójgrannego, grubego gwoździa. Kiedy oprawcy przybijali drugą rękę i stopy Zbawiciela, Pan Jezus leżał prawie zupełnie martwy. Oczy miał przymknięte, oddychał bardzo słabo, wyglądał jak skamieniały obraz bólu. Na twarzy Jego niepodobna było rozeznać rysów ludzkich. Twarz była nabrzmiała od licznych policzków, w wielu miejscach zsiniała i pocięta, bo uderzali w Nią żołdacy już to przy pobijaniu cierniowej korony, już to tak- dla swawoli tylko. Cała twarz zalana była krwią spod cierni płynącą. Tu i ówdzie były sińce i przecięcia od upadków twarzą na ziemię. Ziemia, zmieszana z krwią, pozostała na najśiętszych licach. Nie widziała w życiu nigdy takiego obrazu i chyba nikt nie jest zdolny odtworzyć tego męczeństwa bólu Jezusa. Byłam jak skamieniała. Zaczęła się godzina święta. Słyszałam wszystko, co kapłan odmawiał, a przed oczyma miałam ustawicznie Jezusa ukrzyżowanego, ze straszliwie zmasakrowanym obliczem. W chwili gdy zaczęto śpiewać "ostrą koroną skronie zranione", Jezus z trudem podniósł powieki. Oczy zalane miał łzami i krwią. Spojrzał na mnie z wyrazem niepojętego bólu i rzekł: Moja Leonio, podnieś Mą głowę, bo ciernie wbiły się tak głęboko, aż do mózgu. (...) Mój Jezu- rzekłam- pozwól, a wyjmę z Twej skroni straszliwe kolce. Nie moja córko- powiedział Jezus- bo Mnie zaraz będa podnosić na krzyżu w górę, ciernie z nową siłą wpiją się w skroń moją."

 

Stacja XII: Pan Jezus umiera na krzyżu.

 

Ojcec niebieski powiedział do s. Leonii:

"Opuściłem Syna za to, że ludzkość ukochał miłością nieskończoną. Rozciągnął na krzyżu swoje ramiona, bym nie dosięgnął ludzkości. Chciał ją zastawić sobą, bym jej nie chłostał karą wiecznego opuszczenia, więc dałem je przeżyć umiłowanemu Synowi w całej grozie, w całej potędze uczucia opuszczenia wszystkich, którzy na opuszczenie zasługują. Synu, jam Ciebie opuścił, boś Ty zawisł bezwładny, przygwożdżony- na krzyżu wysoko do Mnie wzniesiony. A Ja zstąpiłem pod ten czas na niziny, by podnieść w Twe rozpięte objęcia to, co upadło, co pełza po ziemi. Ja- razem z Tobą – Twym opuszczeniem zbawiam świat. Synu, ja razem z Tobą ludzkość całą przycisnę do ojcowskiego łona mego. Twoja chwała będzie opromieniona chwałą tych, za których cierpisz bolesne opuszczenie."

 

Stacja XIII: Pan Jezus zdjęty z krzyża.

 

Ojcec niebieski powiedział do s. Leonii:

"Przebaczam wszystkim, którzy Mnie o to błagają, w imię mego Syna ukrzyżowanego, spowitego bólem i cierpieniem; Syna, w którym mam upodobanie. Jego życzenie wyrażone na krzyżu staje się u Mnie prawem. (...) Chcę by mnie ludzkość błagała o przebaczenie w imię ukrzyżowanego Jezusa."

 

Stacja XIV: Pan Jezus złożony do grobu.

 

Jezus powiedział do s. Leonii:

"Trzeba było, by ci, z którymi przebywałem przez 3 lata, widzieli Mnie także po śmierci. (...) Na Kalwarii z apostołów był tylko Jan. W czasie męki w pobliżu Mnie starał się znajdować Piotr. Inni apostołowie uciekli przed siepaczami, pokryli się. Przybyli jednak po zdjęciu mego ciała z krzyża, okrywali pocałunkami moje rany, dotykali je z miłością i uwielbieniem. A potem odprowadzili moje ciało do grobu, byli pierwszymi jego adoratorami, i to najgorliwszymi; a potem zebrali się wszyscy razem w Wieczerniku. Tomasz Apostoł dotykał również ran moich. Wiedział, że ciało moje było martwe, bez życia. Dlatego później, kiedy się zachwiał w wierze, chciał – jak przedtem- dotknąć ran moich. Trzeba było – moja córko- by ci, którzy mieli głosić mękę i śmierć moją, widzieli Mnie umarłego, by mogli później dać świadectwo prawdzie, a także by większa była ich radość i szczęście, gdy Mnie ujrzeli zmartwychwstałego."

 

 

 

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 06.05.2024

Ostatnio dodane

Kategorie