ślub
dodane 2015-12-20 18:38
Mieliśmy radość współdzielenia szczęścia dwojga narzeczonych, którzy wczoraj zostali mężem i żoną (przykro mi troszkę, że nie było ślubu kościelnego, ale wierzę, ze Pan tak pokieruje ich życiem, że przysięgną sobie kiedyś przed Nim miłość i wzajemny szacunek):) Piękna para i życzę im z serca wiele dobrego.
Jak na każdym ślubie, tak przychodzi refleksja nad własnym małżeństwem.
Nie widzę najmniejszego powodu do wypalenia relacji, utraty chęci przebywania razem, rozmowy.
Boli mnie jednak bardzo, że kiedy wie się na czym komuś tak naprawdę zależy, wykorzystuje się to chętnie by tak cholernie zranić!
Dziś zostałam tak zraniona. Jedno: nie! I leci wszytko w gruzy i płomyk gaśnie i najchętniej zwinąć się w kłębuszek i łkać nie znajdując ukojenia...Jak łatwo możemy dać sobie szczęście i jak równie łatwo pozbawić życia.
Uwielbiam Cię Panie w nowożeńcach, w ich wzajemnej miłości
Uwielbiam Cię w mojej rodzinie, czasie, który razem spędziliśmy
Uwielbiam Cię w trudnych doświadczeniach...daj proszę mądrość by w nich pozostać Tobie wiernym
Uwielbiam Cię w Eucharystii - że zabierasz mnie do nieba
Uwielbiam Cię w Sakramencie pokuty mojej córki
Uwielbiam Ciebie