mój Ojciec

 

płacżę, gdy śpiewam "w ojców wierze daj wytrwanie"

mój

nie pokazał mi Ciebie mój Boże

nie przedstawił nas sobie

 

nie dał poczucia bezpieczeństwa

nie pytał jak poszło

nie przytulał jak bałam się

 

osiągnął co chciał

radzę sobie w życiu

nie poddaje się łatwo

nie boję się wyzwań

 

tylko tak cholernie mi żal

każdej chwili samotnej

każdej łzy w poduszkę

każdego oddechu pozostawionego na szybie z czołem przyklejonym

gdy wypatrywałam czy wraca

nieprzespanej nocy

 

nie powinny dzieci być rodzicami swoich rodziców

nie powinny się bać

nie powinny siebie obwiniać

nie powinny martwić się i zabiegać

 

kto im odda teraz ten czas cudowny

 

nie pamiętam już tego

(wiele nie chce się dać zapomnieć)

więc lepiej nie rozpamiętuję

chcę mieć przed oczami tylko radosne momenty

poezję

piękno sztuki

podróże

 

proszę Cię

pozwól mi już wreszcie przestać się martwić o Ciebie

 

kocham Cię