MOJA POEZJA - dalszy ciąg...

BÓG - CELEM ŻYCIA
 
BO CÓŻ MI Z TEGO BYM WSZYSTKO MIAŁ      
I CHOĆBY ŚWIAT MI CUDEŃKA DAŁ
A CIEBIE MÓJ BOŻE ODDALIŁ OD SIEBIE
PUSTE ME ŻYCIE BY BYŁO BEZ CIEBIE
 
I JAKI SENS BY BYŁ ŻYCIA MOJEGO
GDYBY NIE BYŁO ŻYCIA WIECZNEGO
BO WIEM MÓJ BOŻE ŻE TO ŻYCIE MINIE
I BĘDĘ MÓGŁ SPOTKAĆ SIĘ Z TOBĄ
W NIEBIAŃSKIEJ KRAINIE
 
MOŻE SIĘ TAM KIEDYŚ SPOTKAMY?
BO PEWNIE TEN SAM CEL W ŻYCIU MAMY
WIĘC PROSZĘ, TY SIĘ MÓDL ZA MNIE
A JA ZA CIEBIE
A BÓG DA, ŻE SPOTKAMY SIĘ W NIEBIE
 

DOBRE CHĘCI
 
CHOCIAŻ MAMY DOBRE CHĘCI I ZAMIARY
I WIERZYMY IŻ STWÓRCA TO DAWCA MIŁOŚCI BEZ MIARY
JEDNAK COŚ NAM CIĄGLE W GŁOWIE NĘCI I PRZESZKADZA
BY GO ZA TO WIELBIĆ I CZCIĆ – NAM ODRADZA
 
A TY, BOŻE NASZ-TATUSIU KOCHANY
JAK NAJLEPSZY OJCIEC O NAS ZATROSKANY
NIE ZWAŻASZ NA NASZE BEZMYŚLNE ROZBOJE
CHCĄC NASZEGO DOBRA-TY ROBISZ WCIĄŻ SWOJE
 
CHCĘ CI PODZIĘKOWAĆ ZA MIŁOŚĆ TWĄ WIELKĄ
I PRZEPROSIĆ CIEBIE ZA OZIĘBŁOŚĆ WSZELKĄ
I PROSZĘ CIĘ OJCZE JUŻ TYLKO O JEDNO
NIE POZWÓL SWYM DZIECIOM POTOCZYĆ SIĘ NA DNO
 

MIEĆ SERCE I DUSZĘ BOGATĄ

MOŻE WARTO SIĘ ZASTANOWIĆ
I SWOJE ŻYCIE NA NOWO ODNOWIĆ
NIE ODKŁADAĆ TEGO NA PÓŹNIEJSZY CZAS
BO NIE WIEMY KIEDY BÓG ZABIERZE NAS
NIE BĘDZIEMY ROZLICZANI Z TEGO
COŚMY ZGROMADZILI
LECZ Z TEGO CZY Z BLIŹNIM
ŻEŚMY SIĘ TYM DZIELILI
A CHOĆBY CZŁOWIEK NAWET ŻYŁ W BIEDZIE
TO BOGA TAKŻE WTEDY NIE ZAWIEDZIE
I CHOĆBY ŻYŁ W CIĄGŁEJ PONIEWIERCE
WAŻNE BY MIAŁ DUSZĘ BOGATĄ I SERCE
Leonarda M.