MOJA POEZJA - dalszy ciąg...

 

WSPOMNIENIE

KATASTROFA SMOLEŃSKA

SMUTNO NAM JEZU TY O TYM WIESZ
CO PRZEZ TĘ TRAGEDIĘ POWIEDZIEĆ NAM CHCESZ?
CZY TO, ŻE TRZEBA NAM ZJEDNOCZYĆ SIĘ?
ŻE WSZYSTKIE SPORY MAJĄ ODEJŚĆ W CIEŃ?
ŻE CZŁOWIEK DLA CZŁOWIEKA WINIEN BRATEM BYĆ
ŻE MA NA TYM ŚWIECIE PO BOŻEMU ŻYĆ
BO TY JESTEŚ PANEM I KRÓLEM ŚWIATA
I TYLKO TY MOŻESZ LUDZI ZE SOBĄ ZBRATAĆ
A WTEDY NIE BĘDZIE JUŻ ZŁA I CIERPIENIA
BO TAM GDZIE TY JESTEŚ BÓL W RADOŚĆ SIĘ ZMIENIA
A PRZYSZŁO NAM DZISIAJ OPŁAKIWAĆ TYCH
KTÓRYCH GŁĘBOKO CHOWAMY W SERCACH SWYCH
KTÓRZY STARALI SIĘ WPROWADZIĆ POKÓJ TWÓJ
NAWET PRZEPROWADZAJĄC O TO WIELKI BÓJ
CZY TO DLATEGO ZABRAŁEŚ ICH PANIE
NIE MOGĄC PATRZEĆ NA ICH OPLUWANIE?
CZY CHCESZ NAM PRZEZ TO POWIEDZIEĆ PANIE
ŻE CZAS ZMIENIĆ W POLSCE BEZBOŻNE WŁADANIE!
NIEKTÓRZY KRZYCZĄ ABORCJI NAM TRZEBA
A TY CZEKASZ CIERPLIWIE PATRZĄC NA TO Z NIEBA
AŻ CZŁOWIEK ZROZUMIE W NAJWIĘKSZEJ POKORZE
ŻE TY DAJESZ ŻYCIE I ZABRAĆ JE MOŻESZ
DAŁEŚ NAM PREZYDENTA LECZ GO WYŚMIEWALI
TERAZ O PANIE Z CZYM ŻEŚMY ZOSTALI
CZY ZNAJDZIE SIĘ TAKI KTÓRY BĘDZIE Z NAMI
I PROWADZIŁ NARÓD Z TWYMI WSKAZÓWKAMI
BO MY CHCEMY CIEBIE! BOGA! TU I WSZĘDZIE!
I NIECH NARÓD POLSKI ZAWSZE Z TOBĄ BĘDZIE!

 

 
PROŚBA
 
DOPOMÓŻ MI PROSZĘ TAK ŻYĆ
BY DLA INNYCH DOBRYM PRZYKŁADEM BYĆ
TY WIESZ O JEZU PRZECIEŻ
JAK TRUDNO JEST ŻYĆ
W TYM DZISIEJSZYM ŚWIECIE
WSZĘDZIE WĘSZY POKUSA
WRĘCZ DO NIEPRAWOŚCI ZMUSZA
DOBREM NAZYWA SIĘ TO CO ZŁE
I ZŁO PANOSZYĆ SIĘ CHCE
NAWET NIEKTÓRZY CO CIĘ WYZNAJĄ
POTRAFIĄ DRWIĆ Z CIEBIE I CIĘ WYŚMIEWAJĄ
A PRZECIEŻ TY BYŁEŚ JESTEŚ I BĘDZIESZ
I TWOJA ŁASKA ROZLEWA SIĘ WSZĘDZIE
NAWET NA TYCH CO CIĘ PRZEŚLADUJĄ
LECZ ONI TEGO JESZCZE NIE POJMUJĄ
DAJ MI SIŁĘ MÓJ JEZU I MOC
BY TAK JAK DZIEŃ NAZYWA SIĘ DNIEM A NOCĄ NOC
SWYMI CZYNAMI ŚWIADCZYĆ O TOBIE MÓGŁ
ŻEŚ TY MÓJ JEDYNY PAN I JEDYNY BÓG!
 

 

CICHE PRZEMYŚLENIA
 
DZISIAJ MÓJ JEZU CHCĘ SIĘ WYCISZYĆ
I TWOJE SŁOWA W SERCU USŁYSZEĆ
CO CHCESZ POWIEDZIEĆ DZIECKU TWOJEMU
KAŻDEGO DNIA ZAGONIONEMU
CZY MOŻE MÓWISZ-ZATRZYMAJ SIĘ DZIECIĘ!
POPATRZ CO DZIEJE SIĘ NA TYM ŚWIECIE
CZŁOWIEK CZŁOWIEKA CHCE TAK URZĄDZIĆ
BY MÓGŁ NIM WŁADAĆ I WSZYSTKIM RZĄDZIĆ
 
A JA STWORZYŁEM TEN ŚWIAT WSPANIAŁY
BY NA NIM PIĘKNE RZECZY SIĘ DZIAŁY
BY TO CO ŻYŁO SIĘ ROZMNAŻAŁO
A WSZYSTKO WE MNIE SENS ŻYCIA MIAŁO
 
CZY MOŻE MÓWISZ-DZIECINO MOJA!
POMYŚL JAKA JEST DZISIAJ WIARA TWOJA
CZY WIERZYSZ NAPRAWDĘ JESZCZE WE MNIE
CZY TEŻ PO PROSTU KPISZ SOBIE ZE MNIE
 
BO WIELU MÓWI-WIERZĘ MÓJ PANIE
A POTEM ŁAMIE ME PRZYKAZANIE
PRZYCHODZI O DOBRA WSZELAKIE PROSIĆ
LECZ KRZYŻA SWEGO NIE CHCE ZE MNĄ NOSIĆ
 
A KRZYŻ MOJE DZIECIĘ-TO KŁADKA NA ZIEMI
PRZEZ KTÓRĄ PRZEJŚĆ MOŻNA DO NIEBIAŃSKIEJ ZIEMI
IM WIĘKSZĄ KŁADKĘ SOBIE PRZYGOTUJESZ
TYM LEPSZĄ DROGĄ DO MNIE PRZYWĘDRUJESZ
 
O JEZU MÓJ! JEZU MÓJ KOCHANY!
JESTEM NA WSZYSTKO PRZYGOTOWANY
TYLKO O JEDNO CIĘ BARDZO PROSZĘ
POMÓŻ MI BO SAM SWEGO KRZYŻA NIE UNIOSĘ
 
A CZAS TAK SZYBKO MÓJ JEZU BIEGNIE
CHCĘ ROBIĆ WSZYSTKO Z MIŁOŚCI DLA CIEBIE
CO MAM I CZYM ŻYJĘ WSZYSTKO CI ODDAJĘ
BO WIEM ŻE ZA TO NAGRODZISZ MNIE RAJEM
 
Leonarda M.