Niezapomniane
dodane 2013-05-13 22:08
Jak krzyk przechodzący w śmiech
słyszałem
głos
zadrżałem bojąc się spojrzeć
w ten dół skąd się nie powraca
to ja?
i znów drżę
cały podaję wolno rękę
i ruszam na schody
do ciszy
[Grzegorz Przemyk, tomik "Syn a może sen"]
Rocznica śmierci. 30. Nie, nie był moim kolegą. Trafiłam do "Siedemnastki" cztery lata później. I już dokładnie wiedziałam (choć nie z własnych doświadczeń), gdzie można trafić za zbyt jawne demonstrowanie pamięci. Grzegorz odcisnął się piętnem na wielu rocznikach. Myślę, że dobrym piętnem.
Są w człowieku ślady, których nie sposób zapomnieć.