Radość

dodane 20:20

Wpadły mi w ręce dwie ksiażeczki Gruna, ta jest druga. "By życie nie było smutne - cieszyć się każdą chwilą". I jak nie przepadam za jego sposobem pisania i psychologizująco-medytacyjnym podejściem, to jednak sporo myśli i obserwacji uważam za cenne...

***

Dopóty, dopóki Bóg obdarowuje nas radością, powinniśmy ją z wdzięcznością przyjmować i świadomie się nią rozkoszować. [...] Radość jest zawsze zgodą na chwilę obecną. Mogę się prawdziwie cieszyć jedynie wtedy, kiedy jestem gotowy na oddanie radości. Ten kto chce zatrzymać radość przepędza ją albo przeszkadza jej już na wstępie.

***

W rozmowach duszpasterskich słyszę częściej narzekanie, że wszystko było takie trudne. Również na to jest czas, by przyjrzeć się zranieniom z dzieciństwa, przeżyć je jeszcze raz, by w końcu móc się z nimi pożegnać. Ale tak samo ważne są wspomnienia radosnych wydarzeń, a każdy takie miał w swoim życiu. Musimy jedynie przyjrzeć się obrazom z naszego dzieciństwa i młodości. Wtedy często rozpoznamy w twarzy wewnętrzną radość, przypuszczenie że dziecko samo w sobie niesie własny świat, który nie jest naruszony przez negatywny nastrój panujący wokół.

 

Tu nie chodzi o prostą zmianę nastroju, czy stwierdzenie że "nie było tak źle". Ślad radości niezawodnie prowadzi do Boga (i do własnej duchowości) - twierdzi Anselm Grun. We wspomnieniach można ten ślad odnaleźć - upiera się. Co więcej: pójście za tym śladem przyniesie radość i dzisiaj. Z obserwacji: czasem to nie jest proste. Czasem trudno się dogrzebać. W dodatku to co się przypomni trzeba potraktować kreatywnie, odtworzyć dokładnie się nie da. Ale warto...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024

Ostatnio dodane