Kiedy...
dodane 2010-10-28 17:31
Kiedy był młodzieńcem, dostrzegał Boga we wszechświecie, w wieku średnim widział Go w drugim człowieku, a kiedy się zestarzał, zaczął Go już odczuwać w sobie samym. Ileż w tym prawdy! Młodość ma w sobie rozmach i zachwyca się wielkością, ale przeoczy często drobne rzeczy. Wiek średni przejawia się już dojrzałością i wrażliwością, która docenia drobne sprawy i umie się nimi cieszyć. Nie szuka szczęścia w zaświatach - znajduje je wokół siebie. Ale to dopiero w starości, kiedy wreszcie uznajesz swą niemoc, dopuszczasz do siebie Boga. Wtedy staje u twego boku i jest ci taki bliski, wręcz namacalny, a trzymając za rękę, prowadzi do pełnego zjednoczenia ze sobą. Nie musi cię zabierać w zaświaty, bo On jest tam, gdzie ty jesteś.
Dla pamięci