Kryzys
dodane 2010-10-15 19:33
Nie chcę o nim czytać. Nawet jeśli jest nadzieją.
W kryzys się wchodzi - miękko lub gwałtownie - i trzeba sobie z nim poradzić. Wszelkimi dobrymi sposobami. Owszem, dobrze wiedzieć... Dobrze mieć jakieś sposoby... Ale chyba przede wszystkim dobrze się nie bać kryzysów.
Czy wystarczy paznokci do czepiania się powierzchni, by nie utonąć? Doświadczenie mówi: nie zawsze starcza. Wiara: wystarczy. Nic nad siły...
Może to kwestia łapania każdego źdźbła, jak deski ratunku? Bez odrzucania, bo cóż może źdźbło? Wiele może. To też doświadczenie.
Nie wiem. Nie chcę myśleć dziś o kryzysie :-)