Krzyż
dodane 2010-07-12 13:53
Naprzeciw moich okien wisi już kilka lat. Pojawiają się pod nim wieńce, zapalane są znicze. W tym miejscu kilka lat temu zginął młody policjant, w czasie pościgu rozbili się o drzewo. Zostawił żonę.
Rozumiem żałobę. Nie przeszkadzają mi krzyże na ulicach. Niemniej pałac prezydencki nie jest miejscem celebrowania żałoby. Nie chodzi tu w moim odczuciu o znak wiary, ale o swoiste "zawłaszczenie" Pałacu Prezydenckiego na rzecz zmarłego. Ma zostać mogiłą. Przynajmniej na razie. "Nasz prezydent" zginął. A że został wybrany nowy? Nieważne!
Nie dziwię się, że rząd szuka poparcia w kurii. Usunięcie tego krzyża spowoduje awanturę, po co się na nią narażać? Poparcie kurii da przynajmniej tyle, że trudno będzie oskarżyć o działanie anty-chrześcijańskie czy anty-kościelne. I mam nadzieję, że się dogadają...
Trochę tylko śmieszne jest przepychanie się, na czyim terenie stoi krzyż. Lepiej u sąsiada, bo politycznie parzy :-)