Co robić?

dodane 17:43

Co robić, by nie było gorzej? Co robić, by było lepiej? Jak zapobiec kryzysowi w Kościele?

Moim zdaniem: wszystko.

Potrzebne (i to bardzo) są wspólnoty. Wszelkiej maści. To droga do wiary żywej, ale także ziarno zasiane w wielu ludziach, którzy z nich odeszli, z różnych powodów. Trzeba wierzyć, że wykiełkuje...

Konieczna jest próba określenia, które tradycje są żywe, które niosą ze sobą treść - i te troskliwie pielęgnować i wzmacniać. Tradycja ma olbrzymią siłę nośną, pod jednym warunkiem: że jest żywa, że ci, którzy ją kultywują, robią to z poczuciem sensu, nie tylko "bo tak się robiło zawsze". Ta ostatnia opcja to droga szybkiego wymierania wiary. Może nawet nie w trzech, może już w kolejnym pokoleniu. Świat przyspieszył.

Owszem, ważna jest wiedza. Bardzo ważna. Ale sama nie wystarczy. Znacznie ważniejsze wydaje mi się spotkanie. Człowieka z człowiekiem, człowieka z Bogiem. Bardzo często przez człowieka, przez kogoś kto potrafi stanąć obok. Być blisko. To zostaje. Jeśli było prawdziwe, ma szansę odżyć, nawet po wielu latach. Wiedza jest najważniejsza wtedy, gdy potrzeba skorygować tradycyjne (niekoniecznie słuszne) przekonania. Często niestety idiotyczne i zabijające.

Trzeba skupić się na Bogu. W Słowie i liturgii. Ciągle, we wszystkim, wracać do Niego samego. Wykorzystując każdą okazję.

Trzeba w końcu świadectwa. Nawet milczącego. Może czasem lepiej... Świadectwa modlitwy, świadectwa wierności, świadectwa życia.

Trzeba różnorodności, pojednanej różnorodności. Próba ujednolicenia część ludzi wyrzuci poza nawias. Koniecznie trzeba uczyć ludzi zgody na różnorodność!!

W końcu: nie wszyscy muszą robić wszystko!! ale wszystko powinno być dostępne i łatwe do znalezienia...

Nie wydaje mi się to trudne.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane