Oczekiwania
dodane 2009-10-19 21:49
Pytanie sprowokowane dyskusją: Czego oczekuję od parafii/ księży w parafii? Bo przecież nie jest tak, że niczego, skoro w jednej bywam, drugiej unikam...
Po pierwsze, dostępności sakramentów: Eucharystii i pokuty. Z oczywistych powodów najważniejsze. Po drugie czci dla Najświętszego Sakramentu. We Mszy św., podczas wystawienia. Po trzecie: możliwości adoracji. Nie musi być cicha, nie przepadam tylko za nabożeństwami do świętych. Po czwarte: wysiłku. Starania, by to wszystko było. Nieważne, jak wychodzi i jakie są możliwości. Mam wtedy wrażenie, że razem idziemy w górę, że komuś zależy, by nie zabrakło mi Boga...
Po piąte: homilii. Niekoniecznie codziennie ;-) W sumie z każdej lub na podstawie każdej da się wydostać coś ważnego. Nawet, jeśli spora jej część została poświęcona prawu do noszenia broni ;-) Po szóste: wszystkich trzech czytań. Nie lubię, jak mi przepada drugie czytanie. Naprawdę nie lubię. Wolałabym, żeby nie było homilii...
Czego unikam? Wrażenia niedbałości, zwłaszcza w stosunku do Najświętszego Sakramentu. W skrajnych przypadkach boli... Anonimowego tłumu księży/ zakonników.
Co mnie męczy? Wrażenie irytacji odprawiającego. Msza św. nie jest od tego, żeby się wykrzyczeć, nawet w śpiewie. Rozumiem, że w kimś mogą się gotować emocje, ale to naprawdę nie jest na nie miejsce. Podobnie jak nie jest to miejsce na konflikt. W jakiś sposób uchybia to dla mnie Mszy św. jako takiej... Ja rozumiem, że człowiek jest człowiekiem i nie został stworzony z kamienia. Może nie wyjść, ale przynajmniej trzeba spróbować...
Czy czegoś jeszcze? Chyba już nie. Nawet jeśli coś jest miłe i ważne, wspólnototwórcze, to w sumie mało istotne...
Czego z kolei nie potrzebuję? Pięknej liturgii. Pewnie, że jeśli się na takiej jest, jest szczególnie. Ale forma to dodatek. Czynnego uczestnictwa w liturgii. Jeśli muszę, włączę się bez oporów, ale wolę nie. Dekoncentruje i wybija... Nauczania. Jeśli jest - dobrze. Nie przeszkadza, wiem, że jest konieczne. Ale i tak jeśli czegoś szukam, sięgnę do dokumentów Kościoła, wypowiedzi papieskich, etc. Rekolekcji, nauk stanowych... Owszem, one być muszą, wiem. Jeśli mogę to w nich uczestniczę. Ale niczego po nich nie oczekuję. Bóg działa cały czas, nie tylko w czasie rekolekcji, a jeśli chcę w nich uczestniczyć, preferuję wyjazdowe portalu. Wspólnot, spotkań pozaliturgicznych, zorganizowanej formacji..............
Mam w oczach konkretne sytuacje. Oczywiście w ich ocenie mogę się mylić. Mogę źle widzieć lub nie widzieć. Ale nie o ludziach i sytuacjach chciałam pisać, a o samych zjawiskach, albo raczej o sobie.
***
No i co miałabym odpowiedzieć na zadane mi kiedyś pytanie, jak oceniam duszpasterstwo w parafii?