Życie wewnętrzne, życie zewnętrzne

dodane 16:25

Nie, nie o dwoistości. Tym razem o zaangażowaniu. O obecności w świecie i odpowiedzialności za świat. Bez życia wewnętrznego, bez głębokiej wiary się nie da. Ale samo życie wewnętrzne to za mało.

Tymczasem od jakiegoś czasu mam wrażenie, że wspólnoty są nastawione na samobadanie, na formację, na rozwój duchowy który nie obejmuje aktywności w świecie. To ja chcę się rozwijać i po to mi wspólnota. To wspólnota jest w funkcji usługowej do mnie, a nie na odwrót.

Pytanie, kiedy można ludzi posłać w świat, by go zmieniali, wydaje się absurdalne. Czy kiedyś w końcu można uznać, że człowiek jest "uformowany"? Wystarczająco by głosić? Czy ktoś zechce pójść do ludzi, czy raczej zamknie się w swoim kręgu, w swojej wspólnocie, kształtując kolejnych jej adeptów?

Człowiek zawsze żyje w świecie. Zawsze w nim jakoś działa. Ale jednak smutno...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane