Patrzę w okna

dodane 00:08

Czekając w piątek na samochód patrzyłam w okna. Tak bardzo bym czasem chciała wieczorem usiąść w domu i zwyczajnie napić się herbaty. Już nie pracować i przede wszystkim nigdzie nie jechać... Cóż, nie ma co marzyć o nierealnym. Trzeba wsiąść w pociąg i nie zastanawiać się zbyt długo.

Gdyby jeszcze jedna noc, mogłaby Pani nie przeżyć. - słyszysz opowiadane po raz kolejny słowa lekarza. Już jest lepiej, w kolejnym zdaniu pojawia się pytanie o wypis. Tydzień? Jest szansa. Jak rozpoznać "na oko", że jest źle? Co zrobić na przyszłość, skoro nie można czekać nawet do rana?

Dzień zaplanowany niemal co do minuty, a czasem dobrze byłoby ponakładać wydarzenia warstwowo. Albo mieć zdolność bilokacji. Jutro (właściwie dziś) koło 22:30 mam szansę wrócić.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane