Nie lubię
dodane 2008-11-09 17:59
Nie lubię nawet pozoru lekceważenia Najświętszego Sakramentu. Nie lubię niedbałości. I nie mówię o zgodności z przepisami liturgicznymi...
Nie lubię zabierania mi w niedzielnej Mszy św. drugiego czytania lub połowy Ewangelii. Ktoś stwierdził kiedyś, że czuje się okradziony, zgadzam się w całej pełni. Brakuje... Wolę, żeby nie było homilii, jeśli nie ma czasu.
Nie lubię odmawiania "Wierzę" w takim tempie, że nie jestem w stanie odpowiednio szybko wymawiać słów i braku choćby sekundy przerwy między Ewangelią i "Módlmy się" (dzień powszedni).
Nie lubię homilii o kosztach remontu, z podziękowaniem za wkład i straszeniem ludzi kryzysem i bezrobociem. Na to pierwsze są ogłoszenia, drugie można w ogóle pominąć.
Na szczęście tylko pierwsze boli, drugie po prostu smuci, bo żal... Trzecie męczy, czwarte irytuje, to już da się znieść.
I będę się upierać, że przez to, jak ksiądz odprawia Mszę Św., bardzo często widać osobistą wiarę lub niewiarę...
(nie, to nie są obserwacje z dzisiaj ani z jednego kościoła ani nawet z jednego miasta...)