Martyrologia naciągana

dodane 15:34

Czytam dzisiaj o prześladowaniach za wiarę w Wielkiej Brytanii. Pewien człowiek został zwolniony z pracy jako mediator rodzinny i doradca w problemach seksualnych, gdyż nie chciał doradzać parom homoseksualnym. Oficjalne uzasadnienie brzmi: za niedostosowanie się do zasad polityki równościowej firmy i homofobię. Piękny przykład prześladowania chrześcijan!

I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie kilka drobiazgów:

- fakt, że instytucja doradza parom homoseksualnym od 1998 roku, a ów człowiek pracuje tam od roku 2003, a zatem chyba powinien wiedzieć, gdzie się zatrudnia, albo porozmawiać na ten temat w chwili zatrudniania;

- zgłosił problem przełożonym 5 lat temu, a dopiero teraz został zwolniony, czyli przez 5 lat próbowano coś z tym zrobić, gdy tymczasem najprostszą metodą byłaby zmiana pracy (przez pięć lat można chyba znaleźć kolejną?);

- uzasadnienie sprzeciwu także tym, że doradzanie parom homoseksualnym wywoływało u niego "silne reakcje somatyczne" (osobiście podejrzewam odruch wymiotny).

Krótko mówiąc:

- po pierwsze facet wiedział co robi.

- po drugie wcale nie potraktowali go brutalnie.

- po trzecie mówienie o "silnych reakcjach somatycznych" świadczy dla mnie o pewnej agresji wobec homoseksualistów i nie ma nic wspólnego z motywacją wypływającą z wiary.

Ot, i zamiast prześladowania chrześcijan mamy martyrologię naciąganą.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane