Nie-samowystarczalność
dodane 2008-09-30 09:37
Coraz bardziej sobie z tego zdaję sprawę. Coraz lepiej dostrzegam miejsca i ludzi, na których w tej konkretnej sprawie można się oprzeć. I tylko czekam, aż się wszystko rozsypie, wtedy inni to poskładają. Oby lepiej.
Pokój płynący z zawierzenia jest skutkiem doświadczenia bezradności, która nie zabija. Najtrudniej jest wtedy, gdy jest jeszcze jakieś pole manewru, coś do zrobienia... Kiedy nie można powiedzieć: dość.