Dokończenie

dodane 00:20

Od czasów wspólnoty minęło 9 lat. Powrót po takim czasie... Jak? Pewność, że to dla mnie jedyna deska ratunku i ślad nadziei wbrew nadziei, że niemożliwe, by było za późno, to jak się okazuje zbyt mało, by wrócić. Zwłaszcza gdy się ucieka na potęgę. Trzeba było... nieporozumienia :-)

Zrobiłam jedno. Otworzyłam furtkę. Pomyślałam, że chcę wrócić. Nic więcej. Reszta stała się sama, a raczej resztę załatwił Bóg. Ścigał mnie kilka miesięcy. Wychodząc po spowiedzi oglądałam się z niedowierzaniem: "naprawdę"?

To już x lat temu :-) A jednak do tej pory to najmocniejsze doświadczenie, że Bóg potrafi odnaleźć człowieka nawet na końcu świata. I że trzeba mu tylko dać szansę, powiedzieć "chcę", nie myśląc, jak i czy dam radę i co będzie potem.

***

I tylko pamiętam swój strach, że nie wiem, jak się w tym świecie, który zostawiłam jako uczennica, odnaleźć jako dorosły człowiek... Udało się :-)

***

Dziękuję, że żyję (to bardzo wieloznaczne słowo) :-)

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane