Bagaże
dodane 2008-09-21 19:13
Jakie bagaże po powrocie z końca świata? Niełatwo je unieść, niełatwo zapomnieć...
Nie chcę zapominać. Może to zabrzmi głupio, ale one są moją siłą. I nie tylko dlatego, że to one pozwalają się chwytać brzytwy, gdy zaczynam się ślizgać. Nigdy więcej tam znaczy, że nie chcę, by było coś czy ktoś cenniejszy niż On. Bo jeśli tak się stanie, jeden wybór może wystarczyć. A za drugim razem upada się głębiej - więcej wysiłku trzeba, by w sobie zabić miłość.
Nie chcę zapominać także dlatego, że pozwalają zrozumieć tych, którzy właśnie zjeżdżają, albo sobie siedzą gdzieś, najwyraźniej na stoku nie na samym dole, skoro jeszcze nie wracają...
Nie chcę zapominać, bo tak łatwo poczuć się "w tej lepszej grupie", a to najprostsza droga do oderwania od rzeczywistości i ludzi. Ostatecznie od Chrystusa...
Nie chcę zapominać, bo oznaczałoby to zapomnieć miłosierdzie...
***
Jeśli nic już w przeszłości zmienić nie mogę, zawsze mogę prosić Boga, by naprawił to co zepsułam i chronił tych, których zraniłam...
***
Ale nie da się ukryć, że żeby dojść do takiego wniosku musiałam o tym, co się działo, powiedzieć ludziom i doświadczyć ich akceptacji i przebaczenia. Wykrzyczeć i zobaczyć, że świat się nie zawala, a bliscy nie odchodzą, tylko nadal się się do mnie uśmiechają.
Nie da się przyjaźnić z bombą zegarową w środku. Nie da się wejść w bliską relację ze strachem, że jeśli ktoś się dowie, to zniknie. To już wolę, żeby zniknął od razu, zanim mu uwierzę...