Schodami w górę, schodami w dół

dodane 14:28

Skoro zaczęłam, niech będzie ciąg dalszy...

***

Po głazie Wielkiego Piątku zmieniło się tylko jedno. Spowiedź i Komunia Św. co niedzielę. I to samo codzienne życie. Bez jakiejkolwiek wiedzy, formacji. Nic nie wiedziałam, nic nie pamiętam z tamtego czasu. Po prostu byłam obecna... Z całego przygotowania do bierzmowania w głowie mam jeden wniosek, z tamtego czasu: "Dary Ducha Św. - to ważne - chcę!"

Najważniejsze?

Tak do końca szkoły średniej. Bogu dzięki, że po maturze trafiłam na pół roku do neo. Bogu dzięki - bo dowiedziałam rzeczy najważniejszej: że można wracać i że ludzie wracają po latach. Bogu dzięki - bo potem zaczęły się schody.

Życie bez sakramentów to jak powolny upływ krwi. Coraz mniej zostaje z gorliwości i troski o wiarę. Coraz rzadziej było mnie widać w kościele. Ale przecież wierzyłam, więcej, twierdziłam że ja Boga i wiarę wybrałam świadomie...

Póki nie stanęłam przed wyborem.

A dalej były już nie schody, ale zjazd w dół.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane