Order na trumnie i kilka drobiazgów
dodane 2008-08-21 19:37
Nie podoba mi się zwyczaj odznaczania pośmiertnie różnych osób różnymi orderami. Honorować należy żywych, a pośmiertnie tylko ludzi, którzy zginęli wykonując swoje obowiązki. Właśnie za to, że poświęcili życie w ważnej sprawie. Pośmiertny order "za całokształt" oznacza tylko tyle, że żywych nie raczymy zauważać. Nic ponadto.
***
Jestem bardzo wdzięczna temu, kto zdecydował, że Msza Św. obędzie się bez przemówień. Przedstawiciel prezydenta też na szczęście się streścił. Dopiero nad grobem przyjaciele powiedzieli kilka słów o zmarłej.
Do furii natomiast doprowadzają mnie fotoreporterzy. Były takie chwile, że absolutnej ciszy słychać było tylko migawki aparatów. Trudno, taki zawód. Ale nikogo żaden zawód nie zmusza do wsadzania obiektywu prawie w twarze żałobników. To jest pastwienie się nad ludźmi.
Kondukt żałobny. Krzyż, księża, trumna, rodzina - i tłum ludzi, ciągnący się przez kilkaset metrów. Modlą się jedynie księża. Reszta w najlepszym razie milczy, choć można też usłyszeć dość swobodne rozmowy zupełnie nie na temat. Rozumiem, że ludzie spotykają się głownie na pogrzebach, ale czy tej rozmowy nie można by przełożyć na drogę powrotną????
Chyba czasem budzą się we mnie instynkty mordercze...