Gdybym wygrała...
dodane 2008-05-13 19:23
Gdybym wygrała te 550 tys. byłabym spokojna. Każdy by chciał... A tak boję się samotności i bezradności.
Pamiętam, że gdy pierwszy raz usłyszałam tę sugestię, poczułam się dotknięta do żywego. Tyle, że to obrażanie się nie ma sensu. To zwyczajnie jest lęk i potrzeba pewności. I świadomość, że każdy ma prawo odejść. Każdy ma swoje życie. A ja? Jestem w położeniu żebraka...
Wiem, mam przyjaciół. Was.
Ech.