Nie zapomnieć

dodane 23:29

Myślę o ludziach, których spotkałam niedawno. O ich niechęci wobec Kościoła podbudowanej w sumie drobnymi zdarzeniami (a może nie drobnymi? skala ważności jest przecież tak subiektywna...), wykrzywionym obrazem i przede wszystkim niewiedzą. O ludziach, w których ustach wielokrotnie pojawiało się słowo Kościół (instytucja) a niemal nigdy Bóg...

I chyba to jest najbardziej zastanawiające. Oni nie buntują się przeciw Bogu. Bóg w ich słowach prawie w ogóle nie istnieje. A jeśli istnieje, to czy nie odrzucają Go dlatego, że na wierzchu widzą instytucję, która ich ogranicza?

Problem nie leży jednak w afirmacji wolności. Problem leży w absolutnym, totalnym braku podstawowej wiedzy oraz - być może - wspólnego języka. W nakładaniu pojedynczych elementów z wyższych półek tam, gdzie nie ma żadnej bazy. Wtedy nic nie układa się w całość, po prostu do listy norm dopisywany jest kolejny punkt. I nie ma co się dziwić, że najprostszym rozwiązaniem staje się wyrzucenie listy do kosza.

Nie chcę zapomnieć, że byłam na takim etapie niewiedzy.

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane