Po pięć złotych, bo wieje

dodane 12:07

Wieczór, zziębnięta i nie najmłodsza już kwiaciarka na rogu kuli się przed wiatrem. W ręku i w torbie na ziemi bukieciki kwiatów. Róże, farbowane margerytki, trochę suszu, krepina... Widać, że już nie pierwszej świeżości.

- Po ile te kwiaty?

- Po pięć złotych, bo wieje.

i dodaje po chwili, wskazując żebrzącą kobietę, która wygląda jak Rumunka:

- Wie pani, patrzę na nią, ona jest całkiem młoda, tylko tak wygląda. Wie pani, ile jej ludzie dają?! A ja przecież kupuję te kwiaty, u mnie w ogródku nie rosną, po nocach układam bukieciki, zarabiam złotówkę na jednym. Ja jej nie zazdroszczę, niech jej dają, ale...

W głosie brzmi gorycz. Wierzę, że nie o pieniądze chodzi, ale o docenienie pracy, wysiłku, prób walki o swoje życie.

***

Odcienie pomagania...

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024

Ostatnio dodane