Kropla do in vitro
dodane 2008-01-02 17:31
Wyobraźmy sobie: rodzice decydują się na zapłodnienie in vitro przy założeniu braku "nadmiarowych" zarodków.
Sytuacja pierwsza: Dochodzi do skutecznego zapłodnienia, powstają np dwa zarodki, ale jeden jest uszkodzony. Może mieć wady genetyczne. Co wtedy?
Czy na pewno chcę mieć poważnie chore dziecko, poświęcić mu życie, zrezygnować z pracy? Czy chcę przechodzić ciążę z dużo większym ryzykiem poronienia? Czy chcę ryzykować, że przy poronieniu stracę oboje dzieci? Czy może wszczepić tylko ten jeden - zdrowy? A może najpierw urodzić zdrowe, potem chore, za kilka lat? Jak podchowam pierwsze dziecko, jak już będę miała na to czas i warunki... Zdrowa dwójka to przecież zupełnie co innego niż bliźniaki, gdy jedno z nich jest ciężko chore...
Czy to nie będzie na święty nigdy?
Sytuacja druga: przyszła matka następnego dnia rano po dokonaniu zapłodnienia w próbówce, ale przed wszczepieniem do macicy wpada pod samochód. Ginie, albo uraz powoduje, że nigdy nie będzie mogła być matką. Dziecko rozwija się dobrze, ale nie ma kto go urodzić. Jeśli kobieta zginie, czy ojciec ma szukać matki zastępczej, która urodzi mu dziecko zmarłej żony? Kim ta druga ma potem być dla niego i dziecka? Czy raczej powinien szybko szukać drugiej żony, która zgodzi się urodzić dziecko swojej poprzedniczki? Jaki by to miało skutek dla ich małżeństwa?
Warto zauważyć, że każda z tych sytuacji zdarzyć się może i żadnej nie da się uniknąć. Słowa, że nie wolno ustalać takiego panowania nad życiem człowieka mają swój głęboki sens.