Powyżej
dodane 2007-11-03 12:27
Jak wyciągnięte tam powyżej gwiaździste ramiona wasze
a tu są nasze...
Obraz wyciągniętych rąk, które jednak nie mogą się chwycić. Wyciągniętych w pełni dobrej woli. Czy naprawdę tak wysoko, że w gwiazdach? Czy "ci powyżej" nie cierpią, nie płaczą, nie bywają samotni? Sięgają niedostępnych gwiazd... nieprawda. Są tuż obok. Tacy sami.
Kiedyś na cytat: "Chcę rozbić taflę szkła, a ona się ugina" napisałam: "Weź coś ostrego i przetnij, albo mocno szarpnij, to folia".
To prawda, trzeba ramion. Ale nie da się pociągnąć kogoś w górę wraz z jego kryjówką. W istocie - nie da się nikogo pociągnąć w górę, można tylko dodać odwagi, by wyszedł. I być obok, gdy będzie się wspinał.
Tylko najpierw trzeba cierpliwie pukać do drzwi kryjówki, żeby Ci otworzono... Potem wiele razy odwiedzać, wnosząc ciepło i oddech. Potem stanąć z kimś w progu...
A jeszcze wcześniej trzeba dostrzec ludzi w kryjówkach. Chcieć ich zauważyć.