Życie nie czeka
dodane 2007-10-07 15:39
Wydawałoby się - tak niedługo. Czas wyłączenia nie trwał przecież nawet miesiąca. W biegu jestem od połowy lipca. Tymczasem...
Zadzwoniłam wczoraj do znajomej. Widziałyśmy się w lutym, wtedy po raz pierwszy widziałam jej pierwsze dziecko, półtoraroczną córeczkę. W lecie się nie dodzwoniłam i odpuściłam, życie gnało. Wczoraj się dodzwoniłam...
- Co u Ciebie?
- Jestem w szpitalu, a na moich kolanach leży... być może Antek :-)
Chyba mnie zatkało - niby chwila, a zdążyła urodzić dziecko :-) Nie wiedziałam nawet, że jest w ciąży. Tak dawno się nie widziałyśmy?
Przed chwilą przeczytałam, że ktoś bliski zaczyna studia :-) No proszę :-)
Nie wiem, co dzieje się u innych bliskich mi osób. Po prostu nie wiem. Dziwnie mi, bo przecież nie przestali być ważni.
Jakim cudem ludziom starcza doby na utrzymywanie kontaktów?