Cyfrowe wykluczenie
dodane 2007-08-02 08:46
Teza, że internet będzie wyrównywał szanse, okazała się, niestety, mitem. Ludzie mają w domach komputery, ale kłopot w tym, jak z nich korzystają.Dla osób, które są w lepszej sytuacji materialnej i są lepiej wykształcone, internet jest przede wszystkim narzędziem pracy i nauki. Dzięki sieci ci ludzie jeszcze szybciej się uczą i szybciej bogacą.
Dla tych w gorszej sytuacji życiowej internet to przede wszystkim źródło rozrywki. Np. połowa rolników odpowiada, że używa komputera głównie dla rozrywki. Podobnie jest z bezrobotnymi. To na pewno nie poprawia ich sytuacji.
Pogłębia się zjawisko "cyfrowego wykluczenia" - ludzie bez dostępu do internetu zostają w tyle. Nowość polega na tym, że to samo zjawisko dotyka tych, którzy dostęp mają, ale nie umieją z niego skorzystać. [za gazeta.pl]
Patrząc po znajomych: część internetu nie używa w ogóle i się boi. Ewentualnie korzysta z poczty, bo to już wypada mieć. Część traktuje go jak źródło rozrywki. Niektórzy poszukują informacji i robią to skutecznie. Ale też czasem nagle się okazuje, że ktoś, kto - wydawało się - z internetu korzysta swobodnie i od lat, nie potrafi zrobić najprostszych rzeczy na komputerze. Rzeczy, które - wydawałoby się - powinny działać intuicyjnie, bo tak są tworzone.
Pogląd, że wystarczy dać narzędzie, by ktoś zmienił swoje życie, nie zawsze jest skuteczny. Oczywiście, brak narzędzia często utrudnia. Ale problem w tym, że zmiany życia trzeba chcieć. I jeśli ktoś nie chce, nie szuka, uważa, że nie potrafi "i już", to żadne narzędzie mu nie pomoże.
Czy jest zadowolony z życia? Niekoniecznie. Ale bardziej niż to niezadowolenie niepokoi go konieczność zmian.
To problem nie tylko cyfrowy. Problemem jak zawsze jest człowiek.