Wolność od siebie
dodane 2007-03-19 09:48
To moje dzieło. Napracowałam się nad nim. Włożyłam tyle serca, wysiłku, pracy. A teraz ktoś je chce zmieniać, poprawiać, uważa za zbyt małe czy niewłaściwe. To boli.
Dwie refleksje
Pierwsza - zmiana i poprawianie nie musi przekreślać wielkości dzieła i wykonanej pracy. Czasem w pewnym momencie trzeba pójść dalej. To tak, jakby protestować, że coś jest budowane na takim pięknym fundamencie, który postawiłam. A taki był piękny!
Druga - zmieniają się warunki, okoliczności, ludzie. Zbytnie przywiązanie do własnego dzieła blokuje rozwój. Trzeba się uczyć wolności od siebie i od swoich dzieł. Nie tworzę ich dla siebie. W momencie stworzenia przestają być moją własnością.
Co bym zrobiła, gdyby rozpadło się dzieło mojego życia?