Przebadano 3000 ciężarnych kobiet. Z tej grupy – blisko 2/3 planowało ciążę, 10% jej absolutnie nie chciało, około 25% pozostawiło sprawę losowi. Jedynie 10% kobiet, które nie planowały ciąży, zastosowało "antykoncepcję po stosunku” (środek wczesnoporonny).

Przebadano również 900 kobiet, które zdecydowały się na aborcję. Z tej grupy jedynie ¼ ciąż była spowodowana współżyciem bez zabezpieczenia. Większość kobiet nie stosowała „antykoncepcji po”, mimo świadomości ryzyka zajścia w ciążę.

Źródło: Polly Curtis, health correspondent One in three babies is unplanned. The Guardian, November 17, 2006

W artykule padło jedno ważne danie komentarza. Często nie ma dobrego czasu na posiadanie dziecka, więc jeśli kobieta znajdzie się w ciąży przez pomyłkę, często tę sytuację akceptuje.

Często nie ma dobrego czasu na posiadanie dziecka. Być może dlatego 25% kobiet nie odważa się jej planować, ale ją dopuszcza. Zapewne dlatego część z nich nie zastosowała „antykoncepcji po”. Nie stosowały jej także kobiety, które później na aborcję się zdecydowały. Powstaje pytanie – co je do tego skłoniło? Przecież nie brak informacji?

To pytanie może być szansą. Bo oznacza, że na decyzję kobiety miało wpływ otoczenie. Ludzie, sytuacja socjalna, zawodowa. Widać dla części z nich obecny czas okazał się jednak niewłaściwy. Z różnych powodów.

Co zrobić, żeby kobiety nie obawiały się ciąży?

Przy okazji – te wyniki wskazują na istnienie „mentalności antykoncepcyjnej” jako czynnika ryzyka późniejszej aborcji. Wiele kobiet decyduje się jednak na dziecko. Ale ¾ z tych, które decydują się na aborcję, stosowało wcześniej antykoncepcję.