Nauka czy człowiek?
dodane 2007-01-20 18:39
Nie tak dawno napisałam o posłaniu do ludzi. Dziś druga strona, którą sprowokowało kilka zdań.
Księża z doktoratami nie byli partii potrzebni. Byli za to potrzebni nowemu pasterzowi Kościoła krakowskiego [tekst dotyczy 1963 r.] I byli potrzebni Kościołowi powszechnemu.
Znów historia. Ale z przełożeniem na dziś i na "zawsze". Nie da się pominąć dyskusji intelektualnej. Nie da się pominąć odpowiedzi na pytania, które stawia świat. Nie da się pominąć polemiki z poglądami, które świat głosi. Potrzebni sa ludzie, którzy taką dyskusję podejmą.
Pytanie o granicę między jedną a drugą postawą... Dla tych największych nie było rozdziału między nauką a ludźmi. Nie było różnicy wartości między rozmową z człowiekiem bez wykształcenia a dyskusją akademicką. Ci najwięksi nigdy nie opuścili "zwykłych" ludzi...