Jeden drugiego ciężary noście
dodane 2007-01-04 15:57
Kiedyś mi się wydawało, że chodzi głównie o pomoc - o ulżenie w cierpieniu. A teraz coraz bardziej mam poczucie, że chodzi nie tylko o współcierpienie - a też, a może przede wszystkim, o cierpienie.
O niesienie ciężaru czyjejś słabości, winy, błędu z którymi nie mam wiele wspólnego, poza tym, że jest to słabość, wina lub błąd mojego brata. O cierpliwe znoszenie ciężaru, który nie powinien mi zostać nałożony. O to, by bez gniewu próbować sobie poradzić z czymś, czego - wiem dobrze - mogło by nie być, gdyby... I o miłość mimo bólu, gdy patrzy się, jak ktoś po raz kolejny pcha się w ogień, czasem ciągnąc mnie za sobą...
Bo co z tego, że widzę problem i przynajmniej potencjalne rozwiązanie, skoro nic zrobić nie mogę? Konsekwencje będą mnie dotyczyły, oczywiście - chyba że zignoruję ten "cudzy" ciężar.