• Wieczorne sprzątanie

    Cisza, spokój opanowała dom.Anioły po wieczornych harcach i modlitwie wreszcie usnęły. Lubie te wieczorną ciszę.Jest to taki błogosławiony czas dla mnie. Sprzatam w głowie cały dzień. Zbieram do koszyka te wszystkie dobre promyczki i odrzucam osty, które chcą je zasłonić. Dzisiejszy dzień pięknie przeżyty, jedynie jakiś jedny niegroźny incydent wieczorny. Pięknie jest móc spotkać się z ludźmi, których się kocha, z przyjacielem przy pomidorówce w domu jego mamy rozmawiając sciszonymi głosami, ponieważ temat trudny a dzieciaki też blisko. Czas błogosławiony, pewne rzeczy ujrzały światło dzienne, słowa niewypowiedziane wybrzmiały. Coś sie zaczyna dziać na różnych płaszczynach życia i tych zewnetrznych i wewnętrznych, tych ludzkich i tych duchowych. Jak na razie tajemnica, która zostanie odsłonięta w odpowiednim czasie. Nie chcę zgadywać, nie chcę byc niecierpliwa, wiem i wierzę że Najwyższy ma dla mnie najlepsze podarunki, więc czekam.


  • Przysłowie łacińskie

    Amat victoria curam. Bez trudu, bez troski nie licz na zwycięstwo.


  • 2 Kor 9;6-7

    Tak bowiem jest: kto skąpo sieje, ten skąpo i zbiera, kto zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie. Każdy niech przeto postąpi tak, jak mu nakazuje jego własne serce, nie żałując i nie czując się przymuszonym, albowiem radosnego dawcę miłuje Bóg.


  • Mardocheusz

    Księga Estery, nad którą się pochylam obecnie ukazuje mi wspaniałą postawe wuja i opiekuna Mardocheusza. Wierny człowiek. Nie bojący się czychających na niego wobec nieposłuszeństwa króla niebezpieczeństw. Jest wierny swojemu Bogu i Prawdzie i myślę że sobie. Ukazało mi to bezkompromisowość w wierze w Boga, który troszczył się o Naród Wybrany. Poprzez pryzmat tej postaci widzę, że warto być wiernym Bogu, Prawdzie, którą wyznaję oraz słowom które często były wyznane przed Bogiem. To daje wolność, o którą wszyscy walczą i krzyczą o niej a ona jest w zasięgu ręki. W sercu czystym i wiernym. Trudne, zwłaszcza w obecnych czasach, gdzie wszyscy chcieliby mieć wszystko łatwo, szybko i przyjemnie a w pozyskiwaniu swoich przyjemności często niszczą piękne rzeczy, które są stawiane na drodze. Doswiadczenia ostatnich miesięcy nauczyły mnie dostrzegać wspaniałe rzeczy i osoby, które mam wokół siebie, korzystać z ich pomocy ale i cieszyć sie ich obecnością. Cieszę się, że pozostałam wierna, mimo bólu i upadku, Bogu , Prawdzie i sobie.


  • Melancholia-Marek Wojdyło

    Ostatnio powróciłam do czytania poezji i odnajduję w mojej półce z kśiążkami rózne ciekawe tomiki, do których wracam i staram się ubogacac różnorodną literaturą, prozą i poezją. napełniam moją dusżę różnymi cudownościami łatwymi i trudnymi, pięknymi i brzydkimi, smutnymi i radosnymi. Ciesze sie też że mam wokół siebie ludzi z szerokimi horyzontami. A poniżej wiersz o powyższym tytule


  • Cudowne popołudnie

    Dzisiejszego dnia jak już od dawna nie robiłam nakarmiłam trochę mojego ducha a potem przy tej okazji także żołądek. Popołudniu wybrałyśmy się do teatru na komedię "Goło i wesoło" z następującą obsadą Andrzej Andrzejewski, Dorota Deląg/Olga Borys, Henryk Gołębiewski, Paweł Królikowski, Jacek Lenartowicz, Radosław Pazura, Tomasz Sapryk, Mirosław Zbrojewicz. dla tej obsady było warto. juz dawno sie tak nie uśmiałam (w ogóle dawno to się nie śmiałam), moja przyjaciółka przekornie mówiła, na co ta ja ją zabrałam. Przedstawienie zrobione w świetny sposób, aktorzy stanęłli na wysokości zadania. Z samych ich dialogów można było sę nieźle pośmiać. Najlepiej podobało mi sie rola Radosława Pazury w roli konweransjera a raczej konweransjerki, jego wykonanie było swietne, nogi zresztą jak na faceta też ma zgrabne:).


  • Przykład

    Z poezjii Wisławy Szymborskiej


  • WOLNA JAK WIATR

    <iframe title="YouTube video player" class="youtube-player" type="text/html" width="480" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/U35hWKps7Ds" frameborder="0" allowFullScreen></iframe> DZIEKUJĘ, mojemu animatorowi muzycznemu za podsunięcie płyty:):):)


  • Moje uwielbienie

    <iframe title="YouTube video player" class="youtube-player" type="text/html" width="480" height="390" src="http://www.youtube.com/embed/4rwdwRUCzJ0" frameborder="0" allowFullScreen></iframe>


  • Macierzyństwo

    W macierzyństwie kobiety, złączonym z ojcostwem mężczyzny, odzwierciedla się ta odwieczna tajemnica rodzenia, która jest w Bogu samym, w Bogu Trójjedynym (por. Ef 3,14-15). To ludzkie rodzicielstwo jest wspólne mężczyźnie i kobiecie. Jeżeli zaś kobieta, wiedziona miłością do swego męża, powie: „urodziłam dla ciebie dziecko”, słowa te znaczą zarazem: „to jest nasze dziecko”. Chociaż więc oboje razem są rodzicami swojego dziecka, to macierzyństwo kobiety stanowi szczególną „część” tego wspólnego rodzicielstwa, jego pełniej angażujący wymiar. Rodzicielstwo — chociaż należy do obojga — urzeczywistnia się o wiele bardziej w kobiecie, zwłaszcza w okresie prenatalnym. Kobieta też bezpośrednio „płaci” za to wspólne rodzicielstwo, które o wiele dosłowniej pochłania energie jej ciała i duszy. Trzeba więc, aby mężczyzna był tego w pełni świadom, że w tym wspólnym ich rodzicielstwie zaciąga on szczególny dług wobec kobiety. Żaden program „równouprawnienia” kobiet i mężczyzn nie jest gruntowny, jeśli tego nie uwzględnia w sposób zupełnie zasadniczy. Jan Paweł II, Mulieris Dignitatem