gagawie
Na tym blogu to jest ostatni wpis. Myslę że zacznę dalej coś pisać tylko pod inna nazwą, dziękuje wszystkim, którzy mi towarzyszyli przez ostatnie 18 miesięcy. W tym czasie wiel się zmieniło a moje życie nabrało swiatła i blasku i konkretnego celu. Piękno przyszło przez wiele wspaniałych osób, przez powrót dobrych przyjażni. Do wiedzenia.:)
I minął kolejny rok, dobry rok, rok zmian z codzienności, rok zmian serca, rok zmian w otoczeniu, rok zmian w domu. Pozamykałam pewne sprawy, dzięki czemu mogłam w pewnym przestrzeniach iść do przodu. Odnalazłam swoją droge wolności, pozbyłam się wielu zniewoleń i otworzyłam sie na łaske i głos Tego, który czyni moje życie lepsze i piękniejsze. W moim sercu rodzą się piękne i mam nadzieję że Boże pragnienia zmian nie wiem, którędy pójde, nie wiem dokładnie co zrobię ale jednak zmiany idą w konkretnym kierunku. Dzisiejsze słowa liturgii też potwierdzają to wszystko co dziej e się w moim sercu.Powstań, świeć, Jeruzalem, bo przyszło twe światło i chwała Pana rozbłyska nad tobą. Iz,60,1 Spotkania ostatnich dni napełniają mnie radością, tym bardziej że moge widzieć jak serca otwarte, powoduja wylanie Bożej łaski w życiu, zreszta sama tego doświadczam wraz z moimi dziećmi. Chociaż te zdroje czasami przerastają mnie w tym moim małym życiu. I dziękuje wszystkim za pamięć i życzliwość od kilku lat mimo ich upływu uwielbiam obchodzic swoje urodziny, bez żadnych pomp i fajerwerków ale pięknie i spokojnie z gronem osób, które troszczą się o mnie w różnych przestrzeniach. Dziękuję.
Do pięknego czynu trzeba dwóch przymiotów: dobroci, żeby go natchnęła, i mocy duszy, aby go spełniła. ”Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
<iframe width="420" height="315" src="http://www.youtube.com/embed/DqRk7n-Q01I" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>
Piotr powiedział do Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą”. Jezus odpowiedział: „Zaprawdę powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym. Lecz wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi”.
Kazar
taką siłe, która przeprowadzi nas przez największe zawirowania życiowe bez większych ran, ale wzmocnionych i silnych potrafi napełnic tylko Duch Święty. O tak refleksaj z dnia dzisiejszego:)
Uwielbiam jeździć, dzisiaj znowu nabiłam kilometrów mojemu Opelkowi:), a ile przemysleń po drodze. Zawsze traktuje czas jazdy samemu jako komfort do poukladania mysli. Cieszę sie z tego czasu, który potem wykorzystuje dla siebie, spełniam swoje zachcianki i podarowywuję sobie drobne luksusiki. a przede wszystkim dzieki tym chwila nauczyłam sie dbać o siebie i zdałam sobie sprawę że ja tez jestem ważna. Ale wracam do drogi. Jadąc autostradą oczywiście nie do Nieba, bo autostradą się do Niego nie dojedzie, spotkałam różne stany pogodowe. Na przestrzeni 150 km świeciło piekne słońce, było zachmurzenie, opady, a także burza. I myślę że w naszym życiowym przebiegu jest podobnie stany pogodowe się zmieniają, ale na końcu zawsze wychodzi słońce. A burze są po to abyśmy z nich wychodzili silniejsi, mimo że zmoknieci do suchej nitki przez deszcz i ściorani przez wiatry, ale bogatsi o wiedzę jak nastepnym razem się zabezpieczyć aby wyjść cało. Cieszę się z tych dzisiejszych słonecznych spotkań a także z kolejnej wyprawy tym razem już wspólnie rodzinnie, bo te chwile są bezcenne i wiem że już nie wrócą a te wszystkie współne odkrycia niesamowite i ubogacające nas nawzajem. A więc pakujemy się i w drogę. Dobranoc
Ludzie, którzy wszędzie widzą zagrożenie złem, najbardziej boją się samych siebie, swego wnętrza, ale nie są w stanie skonfrontować się ze sobą, umieszczają więc źródło swego niepokoju w świecie...
Ludzi trzeba szukać nie z latarnią, ale z sercem, bo tylko na miłość otwierają serca. ”Peter Rosegger
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.