O mnie

Dlaczego chcę żyć?

dodane 14:49

Chciałbym uporządkować sprawy z miłością...

... tak do końca, by nie odchodzić w zagubieniu, a w sensie istnienia, bo przecież ona nim jest, mimo wielu pomyłek.

Złożyć ją w całość. A może będę jeszcze długo żył. Kto może to wiedzieć? Żyć, by odzyskać miłość w pełni, by świeciła we mnie całym blaskiem, by pokonała lęk, depresję, złe uczucia, złe emocje.

Chciałbym lepiej poznać Ciebie. Inaczej, bo w tej nowej, oczyszczonej postaci i oddzielić to, co blokowało i zablokowało moją relację z Tobą.

Chciałbym postawić synów na nogi, by mieli dom bez zła, swarów, brudnych emocji, by nikt w tym nie przeszkadzał, nawet ja jakimś negatywizmem, by wzmocnili się się wewnętrznie - dostali to, czego nie mieli dotychczas. I by nie byli sami, opuszczeni, dopóki to nie nastąpi.

Chciałbym poznać tą siłę i jej zaufać - tą, która sama sobą wydobywa tonącego na powierzchnię, a nie tylko powierzać się własnemu wysiłkowi. Chciałbym nie odbijać się już od ściany.

*****************************

Dlaczego chcę żyć!?

Bo pragnę uchwycić to, co jest stałe, niezmienne. Na stałe!

Już tego dotknąłem, posmakowałem, odczułem do głębi duszy z kimś - z Tobą, bo widocznie tak miało być i tak miało się stać. Przecież tego pragnąłem i o tym marzyłem – o związku dwóch dusz w miłości, którą podarował Bóg.

Dlaczego mówię o Bogu - bo wiem, że bycie sobą w najlepszej postaci to dzieło Boże: “na jego obraz i podobieństwo zostaliśmy stworzeni“. Bóg nie ma płci. Miłość chyba też, a jednak ma rysy kobiety i mężczyzny, dlatego połączenie dwóch dusz to przekazanie sobie tego, czego nie posiadamy i nie wytworzymy sami. Ubogacenie do pełnego człowieczeństwa - co do natury i co do ducha.

Warto żyć by być w takim procesie, kiedy żeński pierwiastek Boga przychodzi przez kobietę – tą, która tworzy dom w jego duszy na stałą obecność w niej Boga. Pomaga mu w tym. Służy jego zbawieniu. A mężczyzna? Mężczyzna czyni to samo. Chce dobra jej duszy na stałe. Dla Boga. Dla wieczności.

Warto żyć, by codziennie wiedzieć i czuć, gdzie trzeba gromadzić te właściwe skarby i jak to robić. Posłuchaj Boga, kim dla mnie jesteś, a ja będę słuchał Go.

Życie dla stałości, dla niezmienności - służenie temu, czego nie rozwiewa wiatr, ani czas, ani nikt - to powód, dla którego warto żyć. Taka jest nadprzyrodzona miłość.