Dobra nowina i źyzna gleba Owoc obfity.plon daje w kłosach Dla wszystkich głodnych.chleb prosto z nieba Darmo oddaje. Nie trzeba grosza A krew Baranka jest dla spragnionych Kto w Boga wierzy.niech kaźdy pije Nikt bez ratunku nie zostawionu Kto tylko zechce.niech wiecznie źyje zbynio518
Dobra nowina i źyzna gleba Owoc obfity,plon daje w kłosach Dla wszystkich głodnych.chleb prosto z nieba Darmo oddaje.nie trzeba grosza A krew Baranka jest dla spragnionych Kto w Boga wierzy.niech kaźdy pije Nikt.bez ratunku.nie zostawiony Kto tylko zechce.niech wiecznie źyje. zbynio518
Ni mniej i ni więcej Tyle ile trzeba Trzymam w swojej ręce Podarunek z nieba By światło zobaczyć By pospłacać długi Ślad w piasku zostawić Dla Boga zasługi By krew popłynęła Łza w oku zalśniła Zła chwila minęła Co koszmar wyśniła By dusza jak sosna Uniosła wysoko Owoce na wiosnę Darować obłokom Odwaźnie odlecieć Móc skoczyć.gdy trzeba Powiedzieć-mój świecie Odchodzę do nieba zbynio518