MADRYT 2011
Tradycyjne hiszpańskie pasos Drogi Krzyżowej
dodane 2012-03-11 15:58
Stacja I
Ostatnia Wieczerza
Murcia, 1763 r.
Robotnika dwie rzeczy sprowadzają do winnicy: pokarm dla podtrzymywania życia oraz nagroda, która sprawi mu radość.
Św. Augustyn
Stacja II
Pocałunek Judasza
Málaga, 1961 r.
Naprawdę, powinniśmy wszyscy mówić ze Świętym Augustynem:
„Boże mój, spraw, abym poznał, czym jestem, a napełnię się zawstydzeniem
i wzgardzę sobą samym."
Św. Jan Maria Vianney
Stacja III
Zaparcie się Piotra
Orihuela, 1947 r.
Jeżeli chce się doskonale służyć Bogu, nie wystarczy tylko w Niego wierzyć! Wiara jest do zbawienia koniecznie potrzebna. A jednak ta ważna cnota, odsłaniająca nam bogactwo niebieskiego piękna, kiedyś nas opuści –
w przyszłym życiu nie będzie przecież żadnych tajemnic.
Także nadzieja jest drogocennym darem niebios, bo kieruje naszymi czynami, każe je spełniać w dobrej intencji, żebyśmy doszli do życia wiecznego, a uniknęli piekła, ale i ona ustanie – przejdzie w posiadanie.
Miłość tymczasem wskazuje na Boga nieskończenie dobrego i nakazuje oddać Mu serce. I ta cnota nigdy nas, nawet w niebie, nie opuści.
...
Ach, bracia, gdybyśmy mieli tę cnotę, to nawet będąc jeszcze pielgrzymami na ziemi, bylibyśmy podobni do Świętych w niebie i nie byłoby między nami tyle zła!
Św. Jan Maria Vianney
Stacja IV
Jezus na śmierć skazany
Madryt, XVII w.
Ojcze,
Powierzam się Tobie,
Uczyń ze mną co zechcesz.
Cokolwiek uczynisz ze mną,
Dziękuję Ci.
Jestem gotów na wszystko,
Przyjmuję wszystko, aby Twoja wola
Spełniała się we mnie
i we wszystkich Twoich stworzeniach.
Nie pragnę nic więcej mój Boże.
W Twoje ręce powierzam ducha mego,
Z całą miłością mojego serca.
Kocham Cię
i miłość przynagla mnie,
by oddać się całkowicie w Twoje ręce,
Z nieskończoną ufnością,
Bo Ty jesteś moim Ojcem.
Modlitwa bł. Karola de Foucauld
Stacja V
Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Madryt, 1942 r.
(...) Nic wiary! ... bezbożność, bezbożne rozmowy i lektury, kłamstwo, kradzież, grzechy wstydliwe, bezmyślna pycha i próżność, niesłychany egoizm, obojętność na cierpienie innych, szalone zakupy, nigdy jałmużny, ani grosza dla ubogich, zachłanność i lenistwo, które przybierają takie rozmiary, że stają się wyróżniającą mnie cechą i budzą wstręt nawet wśród moich przyjaciół, skrajna zmysłowość, żadnego pragnienia dobra, pragnienia prawdy, obojętność wobec wszystkiego poza moimi przyjemnościami...
... niewdzięczność, grzechy wstydliwe... zaniedbania w modlitwie, obowiązkach, letniość wobec Boga...
Bł. Karol de Foucauld
* * *
Gdyby Pan nie zszedł na dół i zatrzymał się na równinie, ... co byłoby z nami? (...)
Lecz Pan zszedł na dół. Dlatego łatwy mają przystęp do Niego: chromi, niewidomi, chorzy.
Ale gdyby tak nie zszedł? Co by się stało?
Św. Jan z Ávila
Stacja VI
Jezus upada pod krzyżem
Úbeda, XVII w.
Czy istnieje większa
Oznaka Miłości
Niż stać się ostatnim z ludzi,
Najbardziej opuszczonym?
Kto byłby na tyle szalony,
By w mrówkę się przemienić,
By ocalić armię mrówek,
I to niewdzięcznych i do tego niegodnych?
Moje szaleństwo jeszcze to przewyższyło:
Zniżyłem się,
By wejść na tę drogę
I stać się cierpiącym człowiekiem.
Nie dla uciechy cię miłowałem,
Lecz dla ciebie samego,
To, co dla ciebie uczyniłem
W niczym nie powiększyło mej radości.
...
Miłość przyciągnęła mnie do ciebie,
Aby stworzyć cię na nowo...
Miłość ta nie stawia warunków,
Nie żąda zainteresowania;
To jedność, pełna jedność,
Która nie zna zmiany.
...
To dla ciebie, z miłości do ciebie
Przyjąłem ubóstwo, wstyd i niewolę.
Jacopone da Todi
Stacja VII
Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi
León, XVII w.
„Chwyćcie się oburącz tego krzyża (...) , i powiedzcie sobie, że to ma być wasz sztandar. Która więc zdolna jest cierpieć, niechaj cierpi dla Niego, a tym większą otrzyma zapłatę. Wszystko inne to dodatek, za który, jeśli Pan zechce wam go użyczyć, dziękujcie Mu zawsze.
św. Teresa z Ávila
* * *
Wszystkie widzenia, objawienia, niebiańskie odczucia i cokolwiek w tym rodzaju można jeszcze wymyślić, nie są warte nawet tyle co najmniejszy akt pokory.
Pokora bowiem przynosi z sobą skutki miłości: nie ceni siebie samej, nie stara się o rzeczy nadzwyczajne, nie myśli źle o nikim, tylko o sobie samej.
Nie widzi w sobie żadnego dobra, lecz widzi je u innych.
św. Jan od Krzyża
Stacja VIII
Weronika ociera twarz Jezusowi
Jerez, 1976 r.
Cierpieć z innymi, dla innych; cierpieć z powodu pragnienia prawdy i sprawiedliwości; cierpieć z powodu stawania się osobą, która naprawdę kocha – oto elementy fundamentalne człowieczeństwa, których porzucenie zniszczyłoby samego człowieka
Benedykt XVI, Spe salvi
* * *
(...) gdy doświadczamy cierpienia, odrobina odwagi przydaje się bardziej niż ogromna wiedza, a odrobina ludzkiego współczucia – bardziej niż ogromna odwaga, zaś ponad wszystko pomocny jest najmniejszy choćby posmak miłości Bożej.
C. S. Lewis
Stacja IX
Jezus odarty z szat
Granada, 1989 r.
Jakże ślepi są przez miłość własną ci, którzy gorszą się i niecierpliwią. (...) Biorą za złość, uważają za poczęte dla ich szkody i zguby, z nienawiści do nich to, co czynię z miłości i dla ich dobra, by ocalić ich od mąk wiecznych i dać im życie trwałe.
Czemuż więc skarżą się na Mnie? Bo nie ufają Mnie, tylko sobie; toteż błądzą w ciemnościach, nie rozpoznają niczego. Nienawidzą więc tego, co powinni szanować i w pysze swej chcą osądzać tajne me wyroki, które są wszystkie słuszne. Postępują jak ślepi, którzy z dotyku ręki czy ze smaku lub dźwięku głosu chcieliby sądzić o wartości rzeczy według wrażeń swych niskich, słabych, ograniczonych zmysłów.
Nie chcą słuchać Mnie, który jestem prawdziwym światłem, który żywię ich duchowo i cieleśnie i bez którego nic mieć nie mogą.
Św. Katarzyna ze Sieny, Dialog
Stacja X
Jezus przybity do krzyża
Zamora, 1884 r.
Pewnej niedzieli, gdy oglądałam obrazek przedstawiający naszego Pana na Krzyżu, uderzył mnie widok krwi, która spływała z jednej z Jego Boskich rąk. Ogarnął mnie wielki smutek na myśl, że ta krew spada na ziemię, a nikt nie kwapi się, by ją przyjąć, postanowiłam więc trwać w duchu u stóp Krzyża i przyjmować tę Boską rosę, która z niego spływa, z tym przeświadczeniem, że mam ją potem wylewać na dusze...
Nieustannie rozbrzmiewało w mym sercu wołanie Jezusa na Krzyżu: „Pragnę!” Te słowa rozpaliły mnie żarem nie znanym mi dotąd i gwałtownym...
Chciałam dać pić memu Umiłowanemu i czułam równocześnie, że i mnie pali pragnienie dusz...
Św. Teresa z Lisieux
Stacja XI
Jezus umiera na krzyżu
Málaga, 1942 r.
O jakże chętnie wołalibyśmy ze św. Tomaszem, by umrzeć razem z Nim (por. J 11,16).
św. Teresa z Ávila
* * *
Przypominając nam o śmierci, chce nas Kościół przygotować na podróż do domu wieczności.
...
Powiecie sobie: „Pędzę do progów wieczności, za chwilę nie będzie mnie już na tym świecie... A kiedy opuszczę ziemię, gdzie będę przez całą wieczność?
Św. Jan Maria Vianney
Stacja XII
Zdjęcie z krzyża
Cuenca, 1945 r.
Nie, trupia otucho, Rozpaczy, ja nie, ja nie będę się sycił
Twą padliną ostatnich – niechby wiotkich – splotów męstwa w sobie
Nie rozplączę, ani, znużony, nie jęknę Nie mogę już. Mogę:
Mogę coś: mieć nadzieję, świt witać, nie szukać wyjścia w niebycie.
* * *
W głuchych głębiach wszechrzeczy śpi olśnienie świeże;
I choć glob na zachodzie czarna czeluść wchłania,
Spójrz, brzask bryzga nad wschodu rumiane rubieże –
Jasnoskrzydły Duch Święty ogrzewa, osłania
Pisklę – świat piersią świtu i ach! Światła pierzem.
Gerard Manley Hopkins
Stacja XIII
Jezus w ramionach swojej matki
Valladolid, 1625 r.
By dojść do tego, w czym nie masz upodobania, musisz iść przez to, w czym nie masz upodobania.
By dojść do tego, czego nie poznajesz, musisz iść przez to, czego nie poznajesz.
By dojść do tego, czego nie posiadasz, musisz iść przez to, czego nie posiadasz.
By dojść do tego, czym nie jesteś, musisz iść przez to, czym nie jesteś.
Św. Jan od Krzyża
Stacja XIV
Jezus złożony do grobu
Segovia, XVII w.
Wtedy przemówił Salomon: „Pan powiedział, że będzie mieszkać w czarnej chmurze”.
1 Krl 8,13
* * *
Wznieś serce do Boga z pokorną miłością: i pragnij Boga samego, a nie tego, co możesz odeń uzyskać... Na samym początku napotykasz tylko ciemność i jakby obłok niewiedzy.
Nie wiesz, co to oznacza, jedynie w woli swojej odczuwasz proste, niezmienne pragnienie dotarcia do Boga. Cokolwiek czynisz, ciemność i obłok pozostają między tobą a Bogiem i nie dozwalają ci widzieć Go w jasnym świetle rozumnego pojmowania ani doświadczać słodyczy Jego miłości w Twoim przywiązaniu do Niego.
Bądź gotów czekać w takiej ciemności, jak długo będzie to konieczne, nie przestawaj jednak tęsknić za Tym, którego miłujesz.
Jeśli bowiem przeznaczone ci jest odczuć Go albo ujrzeć w obecnym życiu, to jedynie w tym obłoku i w ciemności.
Anonim z XIV w., Obłok niewiedzy
Stacja XV
Maryja cierpiąca
Matka Boża Nadziei Macarena, Madryt, kościół św. Izydora
Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.
Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest Jego imię -
a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych,
co się Go boją.
On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.
Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.
Ujął się za sługą swoim, Izraelem,
pomny na miłosierdzie swoje -
jak przyobiecał naszym ojcom -
na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki
Łk 1,46-55