Duszpasterstwo dla niesakramentalnych
dodane 2015-10-19 15:34
Ks. Wojciech Węgrzyniak napisał:
(...) Dalej podtrzymuję, zwłaszcza po komentarzu o. prof. Dariusza Kowalczyka, że mamy problem z rozumieniem grzechu i łaski w praktyce pokutnej, KKK i KPK. Logika KKK i KPK była logiczna. Do Komunii nie można przystępować w grzechu ciężkim, bo on zrywa więź z Bogiem. Trzeba zatem wszystko robić, żeby w grzechu ciężkim nie żyć, bo po śmierci naraża się człowiek bezpośrednio na piekło. Rozwiedzeni, jeśli cudzołożą, nie mogą przystępować do Komunii, bo żyją w grzechu ciężkim. Jeśli tak się sprawy mają, to całe duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych powinno iść w tym kierunku, żeby ich odciągnąć od współżycia, bo chodzi o życie wieczne! Tłumaczenie, że oni cudzołożąc, niekoniecznie żyją w grzechu ciężkim, że mogą żyć w łasce uświęcającej, ale nie sakramentalnej, że mogą żyć w zbawczej relacji z Bogiem, robi tylko zamieszanie. (...) A twierdzić, że oni żyją w grzechu ciężkim obiektywnie, ale subiektywnie żyją w stanie łaski uświęcającej, to jest herezja, którą ścigał już Trydent. Albo się ma więź z Bogiem, albo jej nie ma. Jak można mieć zbawczą relację z Bogiem cudzołożąc? Jak można cudzołożąc, nie popełniać grzechu ciężkiego i jednocześnie nie móc przystępować do Komunii? Jeśli można, to trzeba zmienić KPK, KKK i głosić ludziom dobrą nowinę o zbawczej relacji z Bogiem pomimo cudzołóstwa.
Źródło: http://blog.gosc.pl/ksWojciechWegrzyniak/2015/10/18/w-obronie-nie-wlasnych-niepokojow
Bardzo dziękuję Księdzu za tak trafny ogląd rzeczywistości, jaki Ksiądz przedstawia w powyższym fragmencie. Istota sporu, który ma obecnie miejsce na Synodzie odnosi się dokładnie do tego pytania: Jak można mieć zbawczą relację z Bogiem cudzołożąc? Ja bym Księże Wojciechu zadał jeszcze jedno analogiczne/tożsame pytanie/a: Jak można mieć zbawczą relację z Bogiem kradnąc, oczerniając, zabijając, łamiąc Boże przykazania? Logicznie myśląc, dlaczego dopuszcząc cudzołożników do Komunii Św. nie dopuścić wszystkich katolików łamiących Boże przykazania do Komunii Św.?
Jaki ma być cel duszpasterstw dla związków niesakramentalnych?
Jak to widzą wierni porzuceni sakramentalni małżonkowie czekający na powrót swoich współmałżonków ze związków niesakramentalnych?
Otóż niczego oni tak bardzo nie pragną jak nawrócenia swoich współmałżonków, zerwania z Bożą pomocą i pomocą całego Kościoła grzesznej relacji i powrotu do sakramentalnego małżeństwa. Albowiem każde sakramentalne małżeństwo na drodze nawrócenia małżonków jest do uratowania!
Dlatego celem duszpasterstwa dla osób żyjących w niesakramentalnych związkach winno być takie towarzyszenie ze strony księży, które pomaga otwierać się na Boga, Jego miłość i prawdę, która prowadzi do nawrócenia i uzdalnia mocą Bożą do zaprzestania cudzołożnej relacji i przygotowuje do powrotu do prawowitego współmałżonka, a więc do wypełnienia woli Bożej zapisanej w przysiędze małżeńskiej. Bóg małżonków sakramentalnych zawsze widzi razem jako jedno ciało (Rdz 2,24; Mk 10,7-9; Mt 19,6; Ef 5,31) - jest pierwszym świadkiem ich przysięgi, największym obrońcą ich związku, któremu najbardziej zależy na jego uzdrowieniu/wskrzeszeniu.
Polecam świadectwo powrotu z niesakramentalnych związków do siebie małżonków Ani i Andrzeja - świadectwo pokazujące wolę i moc Boga, że nie ma dla Niego rzeczy niemożliwych: https://youtu.be/EUYY4MaBybc