Byłam dziś u spowiedzi i otrzymałam informację i przesłanie, lub po prostu odpowiedź, na kórą czekałam i która była mi potrzebna. Wcale nie zadałam owego pytania księdzu, sam mi odpowiedział, prawdopodobnie o tym nie wiedząc. Teraz wiem, teraz dowiedziałam się czegoś bliżej, chociaż praktycznie nie dowiedziałam się żadnej nowej, szokującej na ten temat wiadomości, ale to pomogło. I wewnętrznie rozumiem, czym teraz jest to uczucie, które teraz panuje w mojej duszy. Wiem, co powinnam czynić, a bynajmniej chcę wiedzieć, jak mam postępować. Wiem, że Jezus jest jedyną drogą, która pomoże mi zrealizować i spełnić to, czego chcę i o co proszę.