Zastanawia się czy cierpienie może przybliżyć człowiek do Boga czy tylko to jest u cieczką ludzi przed tym faktem bo myśląc że jak pójdę do Boga to on zabierze to cierpienie  czy tylko jest  to uwarkowanym strachem  człowieka w obliczu cierpienia dlaczego człowiek własnie w takich chwilach przypomina sobie o Bogu nie chcę nikogo osądzać bo wiem że wle jest takich osób które po momo tego że nie cierpią ani nie mają problemów są przy Bogu a gdy przychodzi do nich ta ciężka próba on nadal trwają w Bogu może po prostu w człowieku rodzi się nadzieja że własnie tylko w Bogu może znaleść swoją siłę do przejścia tego doświaczenia nie raz bardzo trudnego bo cierpienie może się wiązać z cierpieniem fizycznym a który bardzo jest ciężk do zniesienia