św. Piotr z Alkantary (+1562)
dodane 2013-05-11 10:11
Przeciw niestosownym myślom, prześladującym nas zazwyczaj właśnie na modlitwie, nie ma innej rady, jak tylko śmiało i wytrwale je oddalać, bez wielkiego jednak wysilania się i walk wewnętrznych, bo usunięcie ich nie ma być dziełem naszej siły, ale pokory i łaski.
(...)
Jeśliby jednak, pomimo całego oporu, myśli te nadal powracały, to możesz być, pewny, że ciągle z nimi walcząc dokonałeś większego postępu, niż gdybyś był otrzymał wielkie nawet pociechy Boże.
Pokusy bluźnierstwa, chociaż są najbardziej nieznośne, nie stwarzają jednak niebezpieczeństwa większego niż te, o których była mowa wyżej. Jedyny na nie środek to wzgardzić nimi.
Grzech bowiem nie polega na uczuciu, ale na zezwoleniu i upodobaniu; tu zaś zamiast upodobania doznajemy obrzydzenia; taki rodzaj pokusy jest karą, ale nie błędem, a o ile większym przejmiemy się względem niej obrzydzeniem, o tyle mniejszą ściąga ona na nas winę.
Jedynym więc na nie lekarstwem, jak to już powiedziałem, jest wzgardzić nimi i nie lękać się niczego, bo jeżeli raz dasz do siebie dostęp bojaźni, będą się one wzmagać i w końcu wezmą nad tobą górę.
"Jak człowiek powinien się modlić. Traktat o modlitwie i medytacji"
Oficyna Wydawnicza VIATOR, 2002