List św. Jana Chryzostoma (+407) do diakonisy Olimpii

dodane 17:31

 

Oto jeszcze raz próbuję złagodzić twój smutek, który jak zła narośl sprawia ci cierpienie, i rozproszyć myśli, z których się ta chmura zbiera w twoim sercu. Cóż to cię niepokoi i trapi? To, że sroga burza szaleje nad Kościołem, która wszystko zmieniła w noc ciem­ną, z każdym dniem się wzmaga, sprowadza groźne katastrofy i na całym świecie mnoży się zepsucie?
    Zdaję sobie i ja z tego sprawę i nikt temu nie zaprzeczy. Jeśli zechcesz, przedstawię ci obraz tych rzeczy, jakie się teraz dzieją, by ci jeszcze lepiej przedstawić tę tragedię. Widzę zewsząd do głębin wzburzone morze, na jego powierzchni płyną mar­twe ciała, inne poszły na dno. Rozbite okręty, po­darte żagle, połamane maszty, wypuszczone z rąk stery, wioślarze siedzą na pokładzie zamiast na swych ławach, z rękami na kolanach, i pod wpływem tych okropności bezradnie wzdychają i jęczą. Nie rozróżni oko nieba ani morza, wszędzie panuje ciem­ność głęboka, gruba, gęsta, nie zdołasz rozpoznać najbliższego sąsiada. Wzmaga się szum bałwanów, wyłażą ze wszech stron potwory i napadają na żeg­lujących.
   Lecz po co opisywać to, czego się nie da? Jakikol­wiek wybiorę obraz dla uzmysłowienia trosk naszych czasów, siłą nieszczęść pokonana mowa musi zawsze chybić. Choć jednak wiem o tym, nie tracę nadziei lepszej przyszłości, gdy pomyślę o Sterniku, który rządzi tym światem i nie środkami sztuki, lecz samym rozkazem uciszy burzę. Jeśli nie czyni tego zaraz, to jest Jego sposób, że nie na samym początku zapobie­ga nieszczęściu, lecz gdy się ono powiększy i dojdzie do szczytu. Kiedy już wielu traci nadzieję, dokonuje on dziwnych i niespodziewanych rzeczy, okazując w ten sposób swą moc i potęgę, tych zaś, których spotyka nieszczęście, ćwicząc w cierpliwości. Nie trać więc nadziei.
  Jednej tylko rzeczy należy się, Olimpio, lękać, jedna jest pokusa, grzech. Tej jednej prawdy nie przestanę ci nigdy przypominać. Wszystko inne jest bajką - zasadzki, wrogość, podstęp, oszczerstwa, przekleństwa, skargi, utrata majątku, wygnanie, miecz ostry, niebezpieczeństwa na morzu, wojna na całym świecie. Cokolwiek się o tym myśli, poddane jest to czasowi i mija, istnieje w śmiertelnym ciele i czuwającej duszy nie zdoła przynieść szkody. Stąd i św. Paweł, chcąc przedstawić znikomość zarówno przyjemnych, jak i przykrych rzeczy tego życia, okreś­lił je jednym zdaniem: „Co widzialne, przemija". Czemu więc się lękasz tego, co przemija i płynie jak fale rzeki? Takie są bowiem rzeczy doczesne - tak miłe, jak i przykre.
nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane