Uncategorized
Brak tytułu (2007-06-23)
dodane 2007-06-23 12:47
Mam sąsiada mam przyjaciela który nie odstępuje mnie ani na krok .Jakby kroczył za mną...wszędzie jeśli to możliwe to pewnie poszedłby na śmierć tak,na pewno by tak zrobił.Poszedłby i w ogień ,który przecież wszystko spala.To on odpowiedzialny jest za mój byt za to że wiem kiedy świta i kiedy zmrok zapada .Jednak..nie nakarmi mnie nie przytuli i nic nie powie.Dlaczego?przecież nie ma serca z kamienia Nie przecież ,on nie ma serca bo jest tylko moim cieniem,który przeciez przeminie i nic nie zostanie nawet pyłku tylko pamięc przywróci wspomnienie o czymś lub o kimś kto był i żył...