Dlaczego teraz piszę-hmmm…wszystko dzięki Narnii-dla nie wtajemniczonych powiem,że chodzi o film„Opowieści z Narnii’’,który sprawiał,że tak jak mi się nie chciało(-właściwie brakowało sił i zniechęcenie ogarnęło mnie), tak teraz chcę od nowa zacząć szukać Boga w swoim życiu,co oznacza,że trzeba będzie porzucić dzień życia z grzechem,a zacząć duchową walkę ze złymi przyzwyczajeniami i słabościami. Już wyjaśniam cytat będącym jednym z wielu z tego filmu, który mnie wzruszył…

 

 

Słowa tytułowe odwołuję do tego, że popełniając grzech krzyżujemy Boga-i choć my popełniamy kolejny raz ten sam grzech to nie krzyżujemy Boga tak samo,ale ranimy Go jeszcze bardziej.Trzeba o tym pamiętać,aby nie poddawać się w walce ze słabościami,które są powodem grzechu,z którym kolejny raz idziemy do spowiedzi.Nie możemy pozwolić, aby jakiś grzech stał się przyzwyczajeniem.-tak jak np. w dzieciństwie część z Was pewnie miała swoją regułkę grzechów-z wiekiem jednak jak wiemy nasze sumienie i rozumowanie się kształtuje,dlatego dobrze jest je odpowiednio formować i dokształcać,aby było wrażliwe jak kwiat polny-co sprawi,że będziemy godnymi sługami Pana=)

 

                                                                                                                        

 

Niesamowita Miłość,którą jest Jezus przebacza nam grzechy i mówi;’’Co było minęło nie ma potrzeby wracać do rzeczy przeszłych’’

 

Bo nie ma większej Miłości niż ta,gdy Ktoś życie oddaje, bym ja mógł żyć-żyć wiecznie!!!

 

 

 

 

 

Wniosek dla zniechęcenia względem pójścia za Jezusem

1.Trzeba nieustannie zmieniać podejście do modlitwy i wszystkich nawet małych rzeczy, a zwłaszcza czyny z intencją  powierzać Bogu.

2.Czytać książki i filmy uświęcające nasze myśli-nie polecam za dużo oglądać telewizji,bo owoców z tego nie będzie a tylko zaprowadzi nas to na zgubę-wiem z doświadczenia-ta naprawdę nic dobrego!!!.

 

No i oczywiście często oglądać Narnię ;)