Jeszcze nie zdążyłam nic napisać o sobie , a   tu już całe życie wywróciło mi się ; do góry nogami; .Ostatnie tygodnie uświadomiły mi  na kogo w życiu można liczyć .Co robić jeśli najbliższa osoba zawodzi na wszystkich frontach życia .Tu butelczyna rządzi -ja idę w odstawkę .W  krótkim czasie wyrzucił ojciec dzieci z domu , kolejny sposób mojego męża , by pozbawić mnie i tego wsparcia .Oczywiście wyprowadziły się , przynajmniej one mają już spokój .Lawina nie popuszcza , jak schodzi to do końca .Moja przyjaciółka zrobiła mi straszną przykrość .Dlaczego człowiek musi być poniżany tylko dlatego , że jest uboższy , to nie jest sprawiedliwe .Uważam , że bogactwo to pojęcie względne , dziś mam - jutro nie .Jeśli chodzi o mnie to ja cieszę się ,że mój świat wartości jest zupełnie inny . Moim życiowym punktem odniesienia do obecnej rzeczywistości jest Wiara . Kiedy uczestniczę we Mszy wiem , że ON patrzy z krzyża na wszystkich tak samo . W kościele wszyscy są równi -nie ważne czy ktoś ma czy nie .Lubię ten spokój .

D