Słowa a wiara
W snach poszukiwać Boga
dodane 2012-10-15 13:53
Zastanawiałem się już czas jakiś czy założyć tego bloga. Czy czas pozwoli mi na sumienne traktowanie czytelnika. Czy pojawią się jacyś pielgrzymi, którzy zechcą zagłębić się w moje słowa. W końcu czy wytrwam. Nie wiem- ale ufam. A to podstawa sukcesu.
Dziś w nocy miałem sen. Nie taki zwyczajny, a mimo to obrazy w nim zawarte były mi znane. Wróciłem do czasów liceum jednak nie przeżywałem swego życia na nowo, a tym bardziej nie przeżywałem raz kolejny swej młodości.
Chodziłem korytarzami, które nic a nic się nie zmieniły. Poznawałem dawno nieodwiedzane miejsca, jednak nie widziałem nigdy wcześniej twarzy ludzi, którzy mnie otaczali. Byli to młodzi ludzie, zasłuchani, uśmiechnięci i wpatrzeni we mnie, tak jakby oczekiwali iż powiem im coś szczególnego. Nie miałem świadomości, iż jestem księdzem, raczej wydawało mi się, iż jestem ich rówieśnikiem.
Nie chodziło w owym śnie jednak o moje odczucia, a o powrót do źródeł. Powrót do miejsc i prawd, które z biegiem lat zacierają się w ludzkiej pamięci.
Rozmawiałem z kimś, lecz jedynym zapamiętanym przeze mnie fragmentem dialogu było
" Jeśli spowiedź jest taka prosta to czy jest skuteczna- zapytał młodzieniec, w którego głosie wyczułem niepewność.
"Pan Bóg jest przecież prosty do pojecięcia, więc i wiara w Niego musi być prosta"- odpowiedziałem jednym tchem i w tej samej chwili uderzyła mnie wyjątkowość tej odpowiedzi. Pozornie oczywiste słowa, często powtarzane we współczesnym świecie, a jednak tak trudne do przetworzenia we własnym życiu.