"Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz" (Kpł. 19,2b)
Boże wezwanie do świętości. Pewnie, że chciałabym być świętą, kto by nie chciał. Przebywać w niebie i cieszyć się nieustającą obecnością Boga. Tyle, że to nie jest takie proste. Tak wiele jest rzeczy, które mi przeszkadzają iść po drodze do świętości. Tyle we mnie skłonności do złego, tyle różnych pokus czyha na każdym kroku. Trzeba się dobrze pilnować, aby im nie ulec.
A może zamiast skupiać się na walce ze złem i pokusami zająć się czynieniem dobra. Rozejrzeć się wokół siebie, dostrzec ludzi potrzebujących, życzliwie się uśmiechnąć do kogoś, ofiarować dobre słowo, poświęcić komuś chwilę czasu, uwagi, wysłuchać ze zrozumieniem. Każdy uczynek miłosierdzia to dla nas przepustka do raju. Wszak Jezus mówi w Ewangelii " Pójdźcie błogosławieni Ojca Mojego, weźcie w posiadanie Królestwo...bo wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili"

Dziś w zdrapce zadanie aby pomóc komuś. Wysłałam ofiarę na leczenie chorego dziecka.